Gorąca plaża, zimne drinki, wygodny leżak – czego chcieć więcej? Tymczasem jak przekonuje profesor Siegfried Lehrl z Uniwersytetu w Erlangen, od opalania się kurczą się płaty czołowe mózgu.
Zdaniem profesora ta zależność jest prosta. Brak aktywności zmniejsza ilość tlenu dostarczanego do mózgu, co powoduje, że zmniejsza się liczba komórek nerwowych zaangażowanych w przesyłanie impulsów elektrycznych. Do tego dochodzi odwodnienie spowodowane upałem, alkohol lub połączenie jednego i drugiego i... możemy wrócić z urlopu z ubytkiem nawet 15 procent komórek mózgowych.
"14 dni całkowitego odpoczynku może obniżyć nasze IQ o 20 punktów - to więcej niż różnica między średnim a zdolnym uczniem. W efekcie kurczy nam się zasób słownictwa, a nawet zmienia osobowość" - tłumaczy profesor Lehrl.
Więc jak można odwrócić koszmarne skutki wymarzonych wakacji? Zdaniem profesora Lehrla należy ćwiczyć mózg na urlopie przynajmniej przez 10 minut każdego dnia. Na przykład grać w stymulujące gry (jak Scrabble), przerywać bezczynność długimi spacerami, dbać o wypijanie odpowiedniej ilości płynów i... żuć gumę.
"Żucie gumy stymuluje pień mózgu, który odpowiada za utrzymanie koncentracji i czujności. Dzięki temu zwiększa się nasza uważność i ilość krwi w mózgu" - tłumaczy naukowiec.