Niestety, nie w Polsce. Takim rekordem mogą pochwalić się lekarze w Izraelu. "Każdy z tych przypadków jest bardzo smutny, a jednocześnie oznacza wielkie, budzące szacunek poświęcenie" - mówi prof. Rafael Bihar z izraelskiego ministerstwa zdrowia.
Władze i zwolennicy przeszczepów prowadzą aktywną kampanię na rzecz podpisywania przez ludzi tzw. kart dawców, które umożliwiają przekazanie organów - po śmierci darczyńców - osobom oczekującym na przeszczepy.
"Posiadanie takiej karty przez danego człowieka pomaga jego rodzinie podjąć trudną decyzję o ratowaniu życia innym, zwłaszcza wówczas, gdy lekarz musi poinformować bliskich pacjenta o tym, że nastąpiła śmierć mózgu" - twierdzi Dwora Szerer z Narodowego Centrum Transplantologii i Donacji Organów.
Prof. Bihar podkreślił, że lekarzy cieszy rosnąca liczba osób chętnych do przekazania innym własnych organów.
Pomimo znacząco większej liczby dawców na izraelskiej liście oczekujących na przeszczepy nadal znajduje się ponad tysiąc osób.