Nowe odkrycie zawdzięczamy naukowcom z Macquarie University w Sydney. Dowodzą oni, że nagła śmierć zdrowego (!) niemowlęcia podczas snu to silna odpowiedź obronna mózgu.
Co powoduje taką ekstremalną reakcję mózgu? Otóż, według naukowców, oddychanie i połykanie śliny w czasie snu to wynik współpracy dwóch regionów mózgu. Jeśli jedzenie lub picie (które u małych dzieci często zalegają w gardle) zamiast do przełyku trafi do dróg oddechowych, mózg wstrzymuje oddech, by zapobiec zadławieniu się i uduszeniu. Badacze uważają, że właśnie zaburzenie tego procesu może leżeć u podstaw SIDS.
Niestety, ten mechanizm obronny jest dla organizmu bardzo ryzykowny. Przy zatrzymaniu oddechu, poziom tlenu we krwi drastycznie maleje i może osiągnąć tak niebezpiecznie niskie stężenie, że dochodzi do spowolnienia pracy serca i uszkodzenia niektórych organów, a w konsekwencji nawet śmierci.
Australijscy badacze nie zamierzają spocząć na laurach. Obecnie starają się rozszyfrować, dlaczego mózg decyduje o tym, by wstrzymać oddech. W swoich nowych odkryciach pokładają duże nadzieje. Zamierzają sprawdzić, jak manipulacja aktywnością dwoma regionami mózgu i mechanizmami obronnymi może zapobiec długim przerwom w oddychaniu niemowląt i w konsekwencji uchronić je przed śmiercią we śnie.