Badacze z Uniwersytetu w Jokohamie opracowali rewolucyjną metodę, dzięki której być może już niedługo wielu mężczyzn będzie mogło zostać ojcami. Szczególnie dotyczy to mężczyzn po chemioterapii, którzy wskutek leczenia zostali bezpłodni.
Naukowcy wyhodowali w laboratorium sztuczne plemniki. Jak tego dokonali? Wykorzystali do tego części tkanki jąder myszy. Zanurzyli je w specjalnie dobieranych płukankach chemicznych, poddali działaniu odpowiednio dobranej temperatury.
Po 38 i 60 dniach udało się z pobranych fragmentów tkanek uzyskać sprawne plemniki.
Skąd wiadomo, że nasienie było pełnowartościowe? Sprawdzono to w najprostszy z możliwych sposobów – zapładniając mysie samice. Potomstwo urodziło się zdrowe.
„Tkanka z jąder myszy, która zawiera jedynie młode komórki macierzyste, może dać w warunkach laboratoryjnych pełnowartościowe nasienie” – piszą na łamach magazynu „Nature” japońscy naukowcy.
Jak przekonują, opracowana przez nich metoda może być teoretycznie wykorzystana do uzyskania sprawnych plemników także u ludzi. Wymaga jednak jeszcze dopracowania.
Może rodzić się pytanie, po co badacze zajmują się hodowaniem sztucznych plemników z myślą o mężczyznach, którzy tracą płodność pod wpływem chemioterapii, skoro można przecież zamrozić nasienie pacjenta przed leczeniem, a potem w razie konieczności rozmrozić i wykorzystać w zapłodnieniu in vitro?
Otóż ta metoda pozwala na przechowanie zdolności reprodukcyjnych także bardzo młodych pacjentów, chłopców, którzy przechodzą chemioterapię. Po leczeniu i po osiągnięciu dojrzałości, tacy mężczyźni, nawet bezpłodni, będą mogli zostać ojcami.
Uczeni już zabierają się za kontynuowanie tych przełomowych badań.