W skład odemirskiego zespołu muzycznego wchodzą głównie samotni oraz osoby w podeszłym wieku. Bezpośrednią kontrolę nad inicjatywą organizowaną pod hasłem "Lepiej śpiewać źle, niż dobrze płakać", sprawuje wspierana przez władze samorządowe Fundacja Odemira.
"Mamy nadzieję, że nasz chór zintegruje osoby, które dotychczas żyły z dala od reszty społeczeństwa. W słabo zaludnionym rejonie Odemiry izolacja starszych mieszkańców i depresje są dosyć częstym zjawiskiem. Dotychczas były to główne przyczyny wysokiej liczby samobójstw. Wskaźnik ten jest u nas pięciokrotnie wyższy niż średnia krajowa", poinformowała Cilia Campos, współorganizatorka projektu.
Do kilkudziesięcioosobowego chóru w Odemirze należą głównie osoby żyjące poza miastem, zazwyczaj w dużym odosobnieniu. "Jest wśród nich starszy pan, który mieszka samotnie z prosięciem, które niczym pies nie odstępuje go na krok, a także starsza pani, która do najbliższego sąsiada musi iść pieszo 6 km", powiedziała Cilia Campos.
Założyciele chóru twierdzą, że jego powstanie mogło mieć wpływ na drastyczny spadek liczby samobójstw w dystrykcie Odemira, gdzie co roku życie odbierało sobie średnio 50 osób na 100 tys. mieszkańców. "Od wystartowania naszego projektu w lutym br. odnotowaliśmy tu zaledwie dwa wypadki samobójcze. Ich ofiary nie były związane z naszym chórem" - dodała Cilia Campos.
Czytaj także: Religijne pieśni obniżają ciśnienie krwi >>>