Do analizy wykorzystano dane dotyczące pandemii w Teksasie i Florydzie, gdzie przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 zaszczepiło się stosunkowo mało, bo odpowiednio zaledwie 55,8 i 59,5 proc. mieszkańców. Obydwa regiony porównano z takimi stanami, jak Vermont, Connecticut, Massachusetts, Maine oraz Rhode Island, w których średnio zaszczepiło się 74 proc. ludności.
Jak informuje „Lancet Infectious Diseases”, pod uwagę wzięto okres od 12 grudnia 2020 r., gdy zaczęły się szczepienia przeciwko COVID-19 w USA, do końca lipca 2021 r. Analizowano zgony oraz hospitalizacje, uwzględniając liczbę ludności i jej profil wiekowy. I wykazano, że tam, gdzie było więcej szczepień, mniej było przyjęć do szpitala i zmarło mniej osób z powodu tej choroby.
Specjaliści pod kierunkiem Pratha Saha z Yale School of Public Health w New Haven twierdzą, że gdyby w Teksasie zaszczepiło się 74 proc. populacji, czyli tyle ile w Vermont, Connecticut czy Massachusetts, liczba zakażeń COVID-19 byłaby mniejsza o 664 tys. W przypadku Florydy przy tym samym odsetku szczepień można było uniknąć 648 tys. zachorowań.
Jeśli chodzi o liczbę hospitalizacji, to dzięki większej liczbie szczepień (na poziomie 74 proc.), była ona mniejsza odpowiednio o 37,5 tys. i 61,3 tys., a zgonów – o 6,3 tys. i 16,2 tys. W sumie obu stanach Teksas i Floryda większa liczba szczepień przeciwko COVID-19 pozwoliłaby zapobiec ponad 95 tys. hospitalizacji i 22,5 tys. zgonów – wyliczają amerykańscy specjaliści.
W Polsce od grudnia 2020 r. do tej pory wykonano prawie 58 mln szczepień przeciwko COVID-19 – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia. Zaszczepiono w sumie 64 proc. populacji.
15 kwietnia zostaną wystawiono e-skierowania na piątą dawkę szczepionki, z której będą mogły skorzystać osoby w wieku co najmniej 60 lat, z upośledzoną odpornością albo te, które pracują w ośrodkach leczniczych. Warunkiem jest zaszczepienie się drugą dawką szczepionki przypominającej w okresie od kwietnia do września 2022 r.