Prof. Piotr Trzonkowski uczestniczył w debacie online zorganizowanej przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej pt.: „Dlaczego prawidłowo zaszczepieni czasami chorują na COVID-19?”. Przypomniał on o efekcie starzenia się – jako naturalnym procesie, który wpływa na skuteczność terapii medycznych – w tym – szczepienia.
- Immunolodzy mówią, że wraz z wiekiem układ odpornościowy "wyciera się". Starzejąc się, tracimy grasicę – organ, który produkuje limfocyty T – odpowiedzialne za odporność komórkową w organizmie. One też pomagają wytworzyć odporność po szczepieniu – powiedział prof. Trzonkowski. Wspomniał też o innym mechanizmie regulującym odpowiedź układu odpornościowego – tzw. „gotowości prozapalnej organizmu”.
ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>
- Osoby starsze mają wysoki poziom cytokin prozapalnych w organizmie, odpowiedzialnych za tzw. ‘burzę cytokinową’. Gdybyśmy porównali 20-latka i 80-latka – to normalne, fizjologiczne poziomy cytokin prozapalnych u 80-latka są tak wysokie, że u 20 – latka wywołałyby objawy sepsy. Więc gotowość do tego, by po zakażeniu wejść w burzę cytokinową i krwotoczne zapalenie płuc, jest znacznie większa. To są powody, dla których ludzie starsi słabo reagują na szczepienia, a jak już zaczynają chorować to chorują ciężko – tłumaczył immunolog. Przypomniał też, że główną rolą szczepionki jest ochrona przed hospitalizacją i śmiercią. - Były prowadzone badania na 100–latkach we Włoszech, które pokazały, że osoby starsze chorują, ale szczepionka – w tym przypadku szczepionka na grypę – chroni ich przed śmiercią – powiedział Trzonkowski.
W swojej wypowiedzi ekspert omówił także przypadki ludzi młodych, chorujących przewlekle, których układ immunologiczny nie reaguje na szczepienie. - Tu warunki dyktuje natura choroby. U części pacjentów, którzy przyjmują leki immunosupresyjne układ odpornościowy nie odpowie, ponieważ leki hamują jego działanie – powiedział Trzonkowski.
Przyznał również, że zaskoczyła go trudna sytuacja pacjentów mających problemy z nerkami. - W pandemii zaskoczyła mnie sytuacja osób z przewlekłą niewydolnością nerek – to są osoby praktycznie bezradne jeśli chodzi o kontakt z wirusem SARS-CoV-2. Pierwsze doniesienia jeszcze przed pojawieniem się szczepionki, mówiły o tym, że 25 proc. osób dializowanych umierało po zakażeniu koronawirusem. Nasze badania pokazują, że szczepienia u tych osób powodują wytwarzanie odporności i warto je szczepić. Dlatego dla tych ludzi jest już dostępna czwarta dawka, która zdecydowanie zwiększa skuteczność szczepień – powiedział Trzonkowski.
Obecny na spotkaniu prof. Michał Witt genetyk i biolog molekularny, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu – przypomniał, że medycyna nie znalazła takich leków, które by działały w 100 proc. W związku z tym nie należy oczekiwać 100 proc. skuteczności żadnej szczepionki.
- Medycyna nie znalazła takich leków, które by działały w 100 proc. Bardzo byśmy tego chcieli, ale to się jeszcze nie udało. Wiemy, że szczepionki, które są na rynku mają ograniczony sposób działania. Wiemy, że szczepionka przeciw grypie ma skuteczność 40-60 proc., szczepionka przeciw tężcowi to jest 90 proc., przeciw krztuścowi to jest siedemdziesiąt parę procent. Te zakresy są w każdym przypadku różne – wymieniał prof. Witt. Dodał również podręcznikowe informacje z zakresu genetyki, które pomagają zrozumieć dlaczego każdy człowiek inaczej reaguje na leki i szczepienia.
- Genetyka mówi o tym, że każdy z nas jest różny i każdy z nas ma inne wyposażenie – inny profil genetyczny – również w zakresie genów warunkujących odporność immunologiczną. Dlatego reagujemy różnie. Trzeba też brać pod uwagę styl życia, w jakim jesteśmy wieku i z jakimi innymi chorobami się zmagamy. Układ immunologiczny też nie działa cały czas tak samo – ma swoje wzloty i upadki – w zależności od tego, w jaki sposób i czym jest atakowany (np. innymi zakażeniami) – powiedział prof. Michał Witt.
Debata odbyła się w ramach akcji „Ufajmy nauce” – cyklu zainicjowanego przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej w 2021 r.