Przewodniczący Komitetu Immunologii i Etiologii Zakażeń Człowieka PAN prof. Jacek M. Witkowski oraz prezes Polskiego Towarzystwa Immunologii Doświadczalnej i Klinicznej prof. Jacek Roliński we wspólnym piśmie zwrócili się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o podjęcie kroków w celu zapewnienia skutecznych szczepień ochronnych przed zakażeniami pneumokokowymi u dzieci, które są objęte obowiązkowym Programem Szczepień Ochronnych.
Zgodnie z rozporządzeniem podpisanym przez ministra, od przyszłego roku obowiązkiem szczepienia przeciwko pneumokokom objęte zostaną wszystkie nowo narodzone dzieci. Obecnie obowiązkowo szczepione są dzieci urodzone przed 37. tygodniem ciąży i te z masą urodzeniową poniżej 2,5 kg. Ze wskazań medycznych szczepione są też dzieci do 5. roku życia chorujące m.in. na przewlekłe choroby serca, cukrzycę i astmę.
Eksperci wskazali, że do niedawna dzieci te szczepione były szczepionką PCV13 (Prevenar13), która od kilku miesięcy praktycznie jest niedostępna w stacjach sanitarno–epidemiologicznych, co - jak napisano - budzi zaniepokojenie lekarzy.
- Obecnie dostępna szczepionka PCV10 (Synflorix), zaproponowana do szczepień całej populacji dzieci w Polsce od stycznia 2017 zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego (ChPL) nie jest przeznaczona dla dzieci z obniżoną odpornością, a jedynie dla dzieci do 2. roku życia w ramach powszechnych szczepień ochronnych - zwrócili uwagę eksperci.
Powołali się na informację producenta szczepionki, w której wskazano, że w przypadku dzieci z zaburzeniami odporności wynikającymi np. ze stosowania leków immunosupresyjnych "odpowiedź immunologiczna na szczepienie może być zmniejszona". Ponadto, nie ma jeszcze pełnych danych dotyczących stosowania tej szczepionki u dzieci z grup wysokiego ryzyka wystąpienia zakażeń pneumokokowych (są to np. choroby nowotworowe).
Eksperci przekonują, że lekarze "nie mogą brać odpowiedzialności za niepowodzenia profilaktyki zakażeń pneumokokowych prowadzonej u dzieci z grup ryzyka szczepionką PCV10, której nie należy stosować w tych chorobach". Zaznaczyli również, że w przeciwieństwie do szczepionki PCV13, PCV10 nie wytworzyła tzw. odporności zbiorowiskowej (ochrona osób nieszczepionych) w odniesieniu do zapaleń płuc, a chroni tylko przed inwazyjną chorobą pneumokokową.
Zaniepokojenie brakiem dostępności szczepionki PCV13 wyraził również zarząd główny Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. - Wprowadzenie szczepionki PCV10 u pacjentów z grup wysokiego ryzyka należy traktować jako eksperyment medyczny wymagający uzasadnienia, ponieważ szczepionka będzie stosowana pomimo braku wskazań w charakterystyce produktu leczniczego - ocenia prezes PTP prof. Jarosław Peregud-Pogorzelski w piśmie do ministra Radziwiłła.
W listopadzie resort zdrowia opublikował komunikat w którym przekonywał, że informacje o tym, że "preparat, który wygrał przetarg na refundowane szczepienia przeciw pneumokokom, nie ochroni polskich dzieci przed najgroźniejszymi szczepami bakterii, są nieprawdziwe".
- Wybrana szczepionka uodparnia przeciwko 10 groźnym serotypom bakterii streptoccocus pneumoniae. Nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, jakoby u polskich dzieci występowały najczęściej szczepy 3, 6a i 19, przed którymi ta szczepionka nie chroni - wskazywało ministerstwo.
Ministerstwo zapewniało także, że preparat do obowiązkowych szczepień przeciwko pneumokokom został wybrany zgodnie z prawem. - Ponieważ na rynku dostępne są dwa preparaty o różnej cenie, zbliżonej jakości i jednakowym profilu bezpieczeństwa, minister zdrowia – aby dokonać najwłaściwszego i zgodnego z prawem zakupu – zastosował w procedurze przetargowej zarówno kryterium ceny, jak i kryteria jakościowe. O wyniku przetargu rozstrzygało w 60 proc. kryterium ceny, natomiast w 40 proc. – jakość - informowało MZ. Zaznaczyło, że cena nie była jedynym kryterium.
- Wybrana szczepionka jest w pełni bezpieczna, skuteczna i będzie dobrze chroniła zdrowie dzieci podlegających obowiązkowym szczepieniom - zapewnia ministerstwo.