Szczepionki towarzyszą dzieciom niemal od pierwszych chwil życia. Już w pierwszej dobie po urodzeniu maluch zostaje zaszczepiony przeciwko gruźlicy (BCG). Od 2006 roku jest to jedna dawka, którą podaje się wyłącznie noworodkom i niemowlętom. Na tym jednak nie koniec. Rodzice dopiero co urodzonych dzieci mogą być pewni, że ich pociecha nie wyjdzie ze szpitala bez szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. W Polsce szczepi się obowiązkowo noworodki na WZW B w pierwszej dobie po urodzeniu już od 1996 roku.

Reklama

Od drugiego do szóstego miesiąca

Im dziecko starsze, tym więcej czeka go ukłuć. Nie da się tego uniknąć. Pierwszą szczepienną kumulację przeżyje już, kiedy skończy drugi miesiąc życia. Wtedy nadchodzi czas na zaszczepienie się przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi. To również moment, kiedy maluch powinien dostać drugą dawkę szczepionki przeciwko WZW B.

Błonica, nazywana przed laty dyfterytem, przenosi się najczęściej drogą kropelkową, a stanowi szczególne niebezpieczeństwo zwłaszcza dla maluchów. Bakterie błonicy atakują bowiem górne drogi oddechowe i w poważnych infekcjach mogą doprowadzić nawet do martwicy tkanek wyścielających gardło. Śmiertelność dzieci zakażonych błonicą plasuje się na dość wysokim poziomie, bo jak pokazują statystyki, umiera na nią od 10 do 20 proc. chorych maluchów. Zgon następuje nie tylko z powodu infekcji rozwijającej się w gardle. Błonica może zaatakować również serce i niektóre nerwy.

O zakażenia tężcem we współczesnych czasach, zwłaszcza wśród niemowląt, jest dość trudno, bo laseczki tężca wnikają do organizmu przez rany zabrudzone ziemią, kurzem lub odchodami. Jednak nie warto bagatelizować tej choroby, ponieważ jej przebieg jest dość trudny do opanowania, a śmiertelność w całej populacji zarażonych sięga nawet 30 proc. Z kolei krztusiec, przenoszący się podobną drogą jak błonica, prowadzi do silnych napadów typowego, szczekającego kaszlu. Tej choroby również nie wolno lekceważyć, ponieważ mogą towarzyszyć jej groźne powikłania – zapalenie opon mózgowych, a nawet uszkodzenie wzroku lub słuchu. W tym gronie nie wypada nie wymienić również bakterii Haemophilus influenzae typu B, lepiej znanej jako Hib, wywołującą posocznicę i ciężkie zapalenie płuc, które prowadzić może do śmierci nawet co dziesiątego dziecka. Do tego dochodzi jeszcze Polio, czyli dawno już zapomniana, choć wciąż groźna, neurologiczna wirusowa choroba Heinego-Medina, prowadząca do porażenia dziecięcego. Zapomniana – co warto podkreślić – właśnie dzięki szczepieniom.

Darmowe i zalecane przez Państwowy Zakład Higieny są szczepionki podawane oddzielnie – jedna przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi (DTP), druga przeciwko Hib, a trzecia – przeciwko WZW B. Na szczęście nie trzeba podawać maluchowi każdej ze szczepionek osobno, ponieważ błonica, tężec, krztusiec, Hib, WZW B, a nawet polio trafiły do jednej szczepionki, określanej potocznie jako 6w1. Podaje się ją w drugim miesiącu życia dziecka. Jest jednak płatna, mimo że zawiera szczepionki obowiązkowe.

Część lekarzy zaleca również wprowadzenie w tym momencie dodatkowych szczepień – przeciwko rotawirusom, pneumokokom i meningokokom. Decyzja o kłuciu dziecka i podaniu tych preparatów zależy jednak od rodziców.

Reklama

Jeśli już decydujemy się na szczepionkę 6w1, musimy pamiętać, by drugą jej dawkę podać między trzecim a czwartym miesiącem życia dziecka, a trzecią – między piątym a szóstym. Podobnie jest ze szczepionkami na rotawirusy, pneumokoki i meningokoki. Jeśli zaś pójdziemy darmowym, refundowanym przez państwo torem szczepień, ukłuć będzie nieco więcej (DTP + polio + Hib między trzecim a czwartym miesiącem oraz między piątym a szóstym, czyli w sumie sześć ukłuć), ale ochrona przed chorobami równie skuteczna.

Od pół roku do pierwszych urodzin

W tym czasie dziecko czeka nieco wytchnienia. W zasadzie powinno przygotować się na tylko jedno ukłucie – przeciwko WZW B w siódmym miesiącu życia.

Od dwunastego miesiąca do szóstego roku życia

Ukończenie pierwszego roku życia to według PZH czas wolny od szczepienia. No, chyba że zdecydowaliśmy się na szczepienia przeciwko meningokokom. Wtedy powinniśmy pomyśleć o podaniu dziecku kolejnej dawki. To jednak tylko preludium, bo już między trzynastym a czternastym miesiącem czekają i już swe igły ostrzą trzy szczepionki zalecane – przeciwko ospie wietrznej, pneumokokom i meningokokom. Z kolei po stronie szczepień obowiązkowych mamy skojarzony preparat MMR, zawierający w sobie szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce. MMR na stałe zagościł w kalendarzu szczepień w Polsce dopiero w 2004 roku, choć już wcześniej podejmowano próby wciągnięcia go na listę szczepionek podawanych obowiązkowo.

Między szesnastym a osiemnastym miesiącem, czyli kiedy dziecko osiąga półtora roku życia, należy podać mu albo obowiązkową szczepionkę skojarzoną, zawierającą preparat przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi, dodatkowo podbijając ją dodatkowo szczepionką na polio i szczepionką na Hib, albo sięgnąć po kolejną dawkę 6w1, w której jednorazowym ukłuciu znajdą się substancje chroniące przed zapadnięciem na błonicę, tężec, krztusiec, polio, Hib oraz WZW B. Jeśli myślimy także o dodatkowym szczepieniu, to warto skusić się na dawkę zabezpieczającą przed ospą wietrzną.

Drugie urodziny z kolei można (choć oczywiście nie trzeba) powitać dwiema szczepionkami – tym razem przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, a drugą na meningokoki. Jeśli już powiedział się WZW A, to warto powtórzyć to ukłucie, kiedy dziecko osiągnie 2,5 roku życia, a nie dobije jeszcze do trzecich urodzin.

Można powiedzieć, że przy szóstym roku życia zaczynamy wychodzić na prostą. Na tym etapie dziecko czekają dwa obowiązkowe szczepienia – jedno przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi; drugie – na polio. I tyle. Przynajmniej na razie.

Od końca pierwszej dekady do końca drugiej

Dziesiąty rok życia to czas, kiedy dziecku należy podać jedną, na szczęście skojarzoną szczepionkę – tę samą, którą dostało tuż po ukończeniu pierwszego roku życia. Chodzi oczywiście o preparat zabezpieczający jednocześnie przed odrą, świnką i różyczką. Są to choroby wirusowe, którymi łatwo się zarazić, o ile nie zadbaliśmy wcześniej o odpowiednie szczepienie. I tak przenoszona drogą kropelkowa odra może doprowadzić do ciężkiej postaci zapalenia płuc, a co gorsza, także do zapalenia mózgu, które grozi powstaniem trwałych zmian neurologicznych, a nawet do śpiączki, jeśli wraz z rozwojem choroby rozwinie się podostre stwardnijące zapalenie mózgu. Zapaleniem mózgu grozi również zachorowanie na świnkę, choć w przypadku powikłań przy tego rodzaju infekcji należy brać pod uwagę także ryzyko zapalenia serca, trzustki, uszkodzenie słuchu, a nawet bezpłodność. Natomiast różyczka to choroba o stosunkowo łagodnym przebiegu, z objawami najczęściej przypominającymi grypę.

W ten sposób w kalendarzu obowiązkowych szczepień ochronnych opracowanym przez Państwowy Zakład Higieny docieramy do czternastego i dziewiętnastego roku życia dziecka, a tu dwie miłe (dla młodego pacjenta) niespodzianki. Obie to skojarzone szczepionki przeciwko błonicy i tężcowi. Niespodzianki są miłe, ponieważ oznacza to tylko po jednym ukłuciu za każdym razem. I w ten sposób młody obywatel bądź obywatelka wypełnili swój obowiązek szczepień.