Badania przeprowadzone przez CareerBuilder pokazują, że pracoholizm staje się coraz groźniejszym problemem, który dotyka duży procent pracowników. Pracodawcy cenią tych, którzy są w stanie sprostać wzrastającym wymaganiom. To niebezpieczna tendencja, tym bardziej, że na uzależnienie od pracy podatni są szczególnie ludzie uzdolnieni i wytrwali. Pozytywne cechy stają się dla nich przekleństwem...

Reklama

Ponad 50 procent badanych pracuje ponad 40 godzin tygodniowo, a czternaście procent z nich przekracza nawet granicę 50 godzin. Kolejnych 19 proc. śni o...pracy, a prawie 25 proc. z nich myśli o niej nawet po powrocie do domu.

Ludzie dotknięci pracoholizmem stopniowo spędzają coraz więcej czasu w biurach lub nie potrafią oderwać się od obowiązków zawodowych w innych sytuacjach życiowych - w domu, na urlopie, podczas zabawy z dziećmi. Istnieją jednak sposoby, dzięki którym można próbować radzić sobie z problemem, a jeśli zawiodą pozostaje poprosić o pomoc specjalistów.

Zamiast natychmiastowej wizyty u psychologa albo wstąpienia do grupy Anonimowych Pracoholików wystarczy np. wprowadzić drobną zmianę do kalendarza. Każda godzina pracy powinna być zrekompensowana elementem związanym z naszą przestrzenią życiową. Może to być czas na rozmowę z bliskimi, wyjście do kina, albo krótką chwilę sam na sam z herbatą i książką. Najważniejsze, żeby przebieg dnia zyskał trochę równowagi.

Ludzie dotknięci pracoholizmem mogą nie zauważać, że w ich życiu dzieje się coś niedobrego. Psychologowie radzą, aby rozmawiać na temat tego problemu. Zwrócenie uwagi na pewne fakty z codziennego życia może pomóc, choć badania dowodzą także, iż wielu pracoholików liczy się bardziej ze zdaniem swoich szefów niż członków rodziny.

>>> Czytaj także: Polacy zgrzytają zębami. Przez pracę, szefa, komputer