Można żyć z nadciśnieniem tętniczym i nie zdawać sobie z tego sprawy. Zwykle pacjenci czują się dobrze, a do lekarza trafiają dopiero, gdy choroba powoduje inne groźne schorzenia, tj. uszkodzenie serca czy nerek. Zbyt wysokie ciśnienie może być również przyczyną zawału i udaru.
Ważne jest jak najwcześniejsze wykrycie choroby. Dlatego istotny jest regularny pomiar ciśnienia krwi. Dotyczy on zarówno osób zdrowych, jak i tych, u których zagrożenie wystąpienia nadciśnienia jest duże ze względu na obecność choroby wśród bliskich. Badanie jest bardzo proste i można z powodzeniem wykonywać je w domu – wystarczy kupić sobie aparat do mierzenia ciśnienia.
„Najlepsze są pomiary domowe. Pacjent sam sobie robi badanie” – mówi w rozmowie z „Gazetą Lubuską” dr n. med. Jarosław Hiczkiewicz, ordynator oddziału kardiologii w szpitalu w Nowej Soli. „Pamiętajmy jednak, że ciśnienie trzeba zmierzyć kilka razy, bo jednorazowy pomiar nic nie mówi. Jeśli kilka razy w warunkach spokoju zmierzymy ciśnienie i będzie ono przekraczało 145 na 90, to wtedy trzeba udać się do lekarza” – tłumaczy Jarosław Hiczkiewicz.
Hiczkiewicz zwraca też uwagę na to, że wielu pacjentów ma tzw. „zespół białego fartucha”, tzn. zdenerwowanie podczas wizyty u lekarza skutkuje u nich fałszywym pomiarem ciśnienia – poziom jest za wysoki z powodu stresu, a nie choroby.