Naukowcy z University College London przeprowadzili ciekawy eksperyment na myszach. Od młodych gryzoni pobrali zdrowe komórki (pręciki - światłoczułe receptory siatkówki) i wszczepili je do siatkówek oczu niewidomych myszy.
Następnie uczeni sprawdzili, jak poruszają się w ciemności leczone i nieleczone gryzonie. Myszki miały za zadanie wyjść z tunelu, na końcu którego było światło. Okazało się, że osobniki z przeszczepionymi fotoreceptorami świetnie radziły sobie z podążaniem w kierunku światła, zaś nieleczone ślepe myszy błądziły i miały sporo trudności - czytamy w „Daily Mail”, powołującym się na publikację w „Nature”.
Czytaj także: Młodzi tracą wzrok. Na własne życzenie >>>
Choć eksperyment zastąpienia uszkodzonych fotoreceptorów w oku zdrowymi powiódł się u myszy, naukowcy uważają, że podobne sukcesy będzie można odnieść u ludzi. I jest to metoda, która w przyszłości może zrewolucjonizować okulistykę.
Od zdolności „widzenia” w ciemności już tylko krok do wyleczenia oczu i całkowitego odzyskania wzroku. Ale już sama możliwość widzenia światła jest ogromnym ułatwieniem dla niewidomych.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Naukowcy oceniają wyniki swoich badań jako niezwykle obiecujące. Przewidują, że już za 5-10 lat mogą wystartować pierwsze badania kliniczne na ludziach.