Autorami niepokojących doniesień są naukowcy z Harvard University, którzy przeanalizowali dane ponad 88 tysięcy kobiet w wieku powyżej 30 lat. Zaobserwowali, że już picie jednego drinka dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi. Szczególnie zagrożone są panie, które mają w rodzinie przypadki tego typu nowotworu.
Już wcześniejsze badania wykazały, że regularne picie alkoholu sprzyja rozwojowi raka piersi. Dzieje się tak między innymi dlatego, że podnosi poziom estrogenów, które sprzyjają nowotworom. Warto też przypomnieć, że osoby, które nie stronią od kieliszka, są o 30 proc. bardziej zagrożone rakiem jelita grubego i o 21 proc. - rakiem przełyku.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>