Przypominali o tym eksperci podczas zakończonej dziś warszawskiej Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy.
Gdyby wyeliminować otyłość, to zgonów spowodowanych nowotworami byłoby o jedną piątą mniej - wynika z niektórych badań.
Część ekspertów podkreśla, że pomijając geny - otyłość to po papierosach najpoważniejsza przyczyna prowadząca do rozwoju raka. Tkanka tłuszczowa wywołuje bowiem niebezpieczny stan zapalny. - W przypadku osoby otyłej, która tej tkanki tłuszczowej ma dużo, stężenie we krwi tych mediatorów stanu zapalnego jest bardzo wysokie. I to jest sytuacja, która sprzyja rozrostom komórek nowotworowych - tłumaczy w rozmowie z IAR doktor Barbara Radecka z Opolskiego Centrum Onkologii.
Dodaje, że nawet jeśli ktoś nie może schudnąć, to powinien uprawiać jakiś sport, nawet lekki; wystarczy regularny spacer. To nieco powstrzymuje rozwój raka.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>