- To decyzja o historycznym znaczeniu – powiedziała BBC Sally Cheshire, przewodnicząca Human Fertilisation and Embryology Authority (HFEA), rządowej komisji, która w Wielkiej Brytanii nadzoruje i reguluje kwestie związane m.in. z badaniami na zarodkach ludzkich.
Przed przeprowadzeniem procedury in vitro "trojga rodziców" zarówno klinika, jak i pacjenci muszą uzyskać zgodę HFEA. Nowa metoda jest dopuszczalna tylko przy bardzo wysokim ryzyku choroby mitochondrialnej. Krytycy metody zarzucali, że może ona otworzyć drogę do tworzenia „dzieci na zamówienie”.
Wcześniej metoda zyskała poparcie brytyjskiego parlamentu i aprobatę komisji etycznej.
Choroby związane z mitochondriami dziedziczone są wyłącznie po matce (plemnik też ma mitochondria, jednak po zapłodnieniu komórki jajowej zostają one zniszczone). Mitochondrium to dostarczający energii element komórki, przypominający miniaturowy, pomarszczony wewnętrznie ogórek.
Nowa metoda in vitro polega na wykorzystaniu jądra komórki jajowej obciążonej genetycznie kobiety i pozbawionej jądra komórki jajowej zdrowej dawczyni (z prawidłowymi mitochondriami) oraz plemnika.
Choć urodzone dzięki takiemu zabiegowi dziecko ma niewielką domieszkę mitochondrialnego DNA dawczyni, procedurę uznano za legalną, etyczną i dopracowaną pod względem naukowym. DNA mitochondrialne dba tylko o dostarczanie energii, cechy fizyczne i osobowość dziecka warunkuje DNA rodziców.
Niektóre pary traciły kilkoro dzieci jedno po drugim, ponieważ odziedziczone po matce mitochondria nie dostarczały komórkom dość energii niezbędnej do funkcjonowania. Wadliwe mitochondria mogą być przyczyną osłabienia mięśni, ślepoty, głuchoty, drgawek, trudności w nauce, cukrzycy, niewydolności serca i wątroby. Często doprowadzają do śmierci dziecka.
Jako pierwsi nową procedurę mają oferować lekarze z Newcastle, którzy już zaapelowali do potencjalnych dawczyń komórek jajowych. Pierwsze poczęte w ten sposób dziecko może się urodzić najwcześniej przed końcem roku 2017. Przewiduje się, że można będzie w ten sposób pomóc 25 parom rocznie.
Pierwszy tego rodzaju zabieg, mający pomóc jordańskiej parze, został przeprowadzony w ubiegłym roku w Meksyku przez nowojorskich lekarzy. Urodzony na początku tego roku chłopiec jak dotąd jest zdrowy.