Świąteczne obżarstwo może być niebezpieczne

Zbliża się okres świąteczno-noworoczny. W tym czasie częściej przesiadujemy przy stole, spotykamy się i konsumujemy to, co wcześniej ze starannością przygotowaliśmy. Więcej siedzenia, więcej jedzenia, mniej ruchu, to spore wyzwanie dla naszego organizmu. Świąteczne obżarstwo to ryzyko nie tylko przejedzenia i niestrawności, ale również poważniejszych dolegliwości zdrowotnych.

Długie biesiadowanie, menu bogate w węglowodany i tłuszcze to spory wysiłek dla naszego żołądka, serca, trzustki i wątroby. To zwiększone ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych. Jak wynika z badań opublikowanych kilka lat temu, niezdrowe obżarstwo kilkukrotnie zwiększa niebezpieczeństwo zawału serca w ciągu dwóch godzin od posiłku.

Reklama

Na co zatem zwrócić uwagę, aby biesiadowanie przy świątecznym stole, nie skończyło się źle?

Nakładaj mniejsze porcje

Kolacja wigilijna powinna - zgodnie z tradycją - składać się z 12 potraw. Kolejne dwa dni Bożego Narodzenia też wiążą się z wieloma potrawami lądującymi na stole. I trzeba będzie spróbować wszystkiego. Więc żeby nie poddać się za wcześnie, warto nakładać na talerz małe porcje. Podziękuje za to także nasz organizm, szczególnie żołądek i wątroba.

Zwracaj uwagę na to, co jesz

Wigilia w ocenie dietetyków i lekarzy to wbrew pozorom dość zdrowa kolacja. Z założenia to postny posiłek, na stole pojawiają się ryby (m.in. karp i śledzie), nie ma mięsa, są grzyby, barszcz zazwyczaj na zakwasie, a w kompocie z suszu znajdziemy owoce i przyprawy.

Warto więc pójść dalej tą drogą i w kolejnych dniach stawiać na zdrowe ryby (nie tylko karp czy śledzie, ale też łosoś, dorsz czy halibut), chude wędliny wybierać zamiast tłustych, a białko roślinne (groch) w menu może zastąpić zwierzęce. Na czas świąt możemy też odpocząć od pieczywa, szczególnie białego, zapomnieć o napojach gazowanych, wybierając wodę, herbatę czy kompot z suszu.

Wybieraj lżejsze wersje znanych potraw

Warto jeszcze na etapie przygotowań pomyśleć o lżejszych wersjach tradycyjnych potraw. "Odchudzić" można prawie każdą z nich. Karp w galarecie będzie znacznie mniej kaloryczny niż ten smażony w panierce. Kapustę z grochem można zastąpić kapustą z grzybami, majonez w sałatce jarzynowej można zastąpić jogurtem, podobnie jak śmietanę, pod którą schowamy śledzie. Barszcz czerwony nie musi koniecznie zawierać uszek (czysty też będzie smakował), a pierogi nie muszą być odsmażane i z okrasą.

Nie siedź cały czas przy stole

Reklama

Kolacja wigilijna to dłuższa nasiadówka, ale w pozostałe dni nie przesiadujmy cały czas przy stole. To sprzyja niekontrolowanemu ciągłemu podjadaniu. Warto robić przerwy, wstać od stołu co jakiś czas, przejść się, zagrać w jakieś gry wymagające aktywności. Nie "nadrabiajmy" też wieczorem całego dnia. Zdrowiej jest jeść częściej mniejsze porcje niż postawić na obfitą kolację, czyli pierwszy solidny posiłek od rana.

Ruszaj się

Świąteczna pora sprzyja raczej przesiadywaniu niż aktywności fizycznej, dodatkowo zimowa aura nieszczególnie zachęca do wyjścia na zewnątrz. Musimy jednak się przemóc i każde siedzenie przy stole "skontrować" spacerem albo inną formą ruchu. Nie musimy od razu robić każdego dnia tych mitycznych 10 tys. kroków, ale za wspólną przechadzkę z rodziną, być może dawno niewidzianą, organizm na pewno nam podziękuje.

Dobrym początkiem świątecznej aktywności może być wyjście na pasterkę po wigilii. Niewierzący mogą po prostu wyjść wtedy na spacer. W czasie dni świątecznych możemy odwiedzać znajomych, pokonując trasę pieszo. Można skorzystać z dobrodziejstw nordic walking, nart biegowych czy zabrać najmłodszych na sanki (o ile śnieg na to pozwoli).