Wszystko rozbija się o kapsaicynę. Chemiczną substancję, która sprawia, że papryczka jest właśnie taka ostra. Jak działa kapsaicyna? W największym uproszczeniu można powiedzieć, że poraża kubki smakowe. Ale nie tylko. Również hamuje głód.
Papryczki pod lupę wzięli naukowcy z Purdue University w Indianie. I zaobserwowali, że oprócz opanowywania znanej wszystkim obżartuchom chęci pożarcia wszystkiego, co nadaje się do jedzenia, również pomaga w pozbyciu się nadmiaru kalorii.
„Zauważyliśmy, że spożywanie czerwonej papryki pomaga panować nad uczuciem głodu i prowadzi do spalania większej liczby kalorii, szczególnie u osób, które nie sięgają po tę przyprawę regularnie” – przyznaje w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Daily Mail” profesor Richard Mattes, jeden ze współautorów badań opublikowanych w magazynie „Physiology & Behaviour”.
W tej sytuacji – jeśli już ktoś chce poświęcić swoje kubki smakowe dla pięknej sylwetki – najlepiej jest połączyć papryczki ze zdrową dietą i wzmożonymi ćwiczeniami fizycznymi. Wtedy możemy być pewni sukcesu.