Pewnie jesteś w szale wiosennych i przedświątecznych porządków. To dobry czas na zaprezentowanie najnowszych ustaleń naukowców dotyczących przesadnej czystości w domach, w których wychowują się małe dzieci. Wiadomo już, jak dziecko nabywa odporność dzięki kontaktowi z bakteriami. Sterylne warunki życia szybko odbijają się na zdrowiu – rozwija się alergia, astma albo zapalenie jelita grubego i jest większe zagrożenie innymi chorobami autoimmunologicznymi.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Uczeni z Brigham and Women's Hospital (BWH) przeprowadzili eksperyment na myszach. Podzielili gryzonie na dwie grupy. Jedna żyła w środowisku pozbawionym jakichkolwiek drobnoustrojów, druga zaś w normalnych standardowych warunkach laboratoryjnych. Jak można było przypuszczać, myszy, które zostały przeniesione „na zewnątrz” ze sterylnego środowiska, szybciej łapały choroby i miały one u nich groźniejszy przebieg.
Okazuje się, że kontakt z bakteriami skutkuje zmniejszeniem liczby limfocytów T, które pomagają zwalczać infekcje, ale też w niektórych przypadkach (gdy są nadaktywne) powodują zapalenie płuc, astmę lub zapalenie jelita grubego.
Poza tym ekspozycja na mikroby od pierwszych tygodni życia pomagał ukształtować układ odporności i w efekcie chroni przed chorobami – tłumaczą naukowcy na łamach „Science”.
Czytaj także: O zgrozo! Uczniowie nie korzystają z toalet, tylko noszą pieluchy >>>