My jako pracownicy służby zdrowia się zaszczepimy, choćby z tego względu, że widzimy, jak się umiera. Pewnie, że nie dotyczy to osób młodych i bardzo młodych, które są nieśmiertelne, przynajmniej tak uważają. Ale za to są rozsadnikami choroby na osoby, które będą chorowały ciężko - dodał doradca premiera.
Profesor zwrócił uwagę, że szczepionka jest skuteczna w ok. 95 proc. Co oznacza, jak powiedział, że za los pozostałych kilku procent osób zaszczepionych, ale np. mających problemy z odpornością, odpowiedzialni będą ci, którzy się celowo nie zaszczepią.