Warszawa
Reklama

Ofiary wojny potrzebują protez. Afganistan stoi na minach

14 lutego 2017, 21:47
Choć od zakończenia wojny sowiecko-afgańskiej minęło 28 lat, kraj jest wciąż usiany minami. Suchy klimat sprawia, że ładunki wybuchowe zachowują sprawność, ciągle zabijają i kaleczą swoje ofiary, a co najgorsze - po ostatniej wojnie i inwazji sił NATO min w Afganistanie tylko przybyło. Mała fabryka protez i centrum medyczne w prowincji Herat nie nadąża z produkcją sztucznych nóg i rąk, które dają ofiarom zapomnianych min chociaż namiastkę pełnosprawnego życia...
Choć od zakończenia wojny sowiecko-afgańskiej minęło 28 lat, kraj jest wciąż usiany minami. Suchy klimat sprawia, że ładunki wybuchowe zachowują sprawność, ciągle zabijają i kaleczą swoje ofiary, a co najgorsze - po ostatniej wojnie i inwazji sił NATO min w Afganistanie tylko przybyło. Mała fabryka protez i centrum medyczne w prowincji Herat nie nadąża z produkcją sztucznych nóg i rąk, które dają ofiarom zapomnianych min chociaż namiastkę pełnosprawnego życia... / PAP/EPA / JALIL REZAYEE
Nawet dziesiątki lat po zakończeniu wojny zbiera ona swoje krwawe żniwo wśród cywili. Dobrze widać to na przykładzie Afganistanu, gdzie lekarze protetycy nie nadążają z zaopatrywaniem ofiar min lądowych w sztuczne kończyny. Gdyby nie pomoc ICRC, czyli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, którego centrum protetyczne działa w mieście Herat, afgańska służba zdrowia nie poradziłaby sobie z tym problemem.

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama
Reklama
Zobacz
Reklama