Kiedy praca niszczy twoje zdrowie? PIĘĆ NIEPOKOJĄCYCH OBJAWÓW
1 Masz tyle obowiązków, że możesz zapomnieć o przerwie, a po przyjściu do pracy siedzisz przy biurku praktycznie do momentu wyjścia do domu? Świetnie, być może doceni to twój szef, ale na wdzięczność kręgosłupa nie masz co liczyć. Obciążenie kręgów ustawionych godzinami w tej samej pozycji, osłabienie mięśni pleców, a co za tym idzie – różnego rodzaju nerwobóle, to dolegliwości, które szybko dadzą o sobie znać. W dłuższej perspektywie czasu taki bezruch grozi znacznie poważniejszymi konsekwencjami – począwszy do problemów z sercem, przez cukrzycę, otyłość, a nawet nowotwory. Ruch to zdrowie, więc rusz się sprzed biurka i chociaż pobiegaj po schodach między piętrami.
Shutterstock
2 Odwrotna, ale zdecydowanie groźniejsza sytuacja. Nie siadasz, tylko przez cały dyżur stoisz, chodzisz po kilka kroków w jedną i kilka kroków w drugą stronę. Wystarczy, że pracujesz w sklepie, aptece, barze lub w innym miejscu, gdzie klientów obsługuje się na stojąco. Badania, na które powołuje się serwis NetDoctor, podają, że połowa pracowników na świecie spędza 75 proc. swojego czasu pracy na stojąco. Stojąc, zmierzamy szybkim krokiem ku problemom z krążeniem, ryzykujemy powstanie żylaków i zakrzepów w żyłach nóg. Zakrzepy z kolei to groźba powstawania zatorów, co może prowadzić nawet do śmierci. Dlatego jeśli tylko możesz, wyegzekwuj w swojej stojącej pracy jak najczęstsze, choćby kilkuminutowe przerwy na to, by usiąść i na chwilę zarzucić nogi na jakieś podwyższenie, na stół lub biurko. Przynajmniej w ten sposób okaż szacunek swoim zmęczonym kończynom.
Shutterstock
3 Widok śpiącego w autobusie, metrze czy podmiejskim pociągu pracownika to codzienność w rozwiniętych krajach, na przykład w Japonii. Tymczasem to co uchodzi za symbol nowoczesnego społeczeństwa, w rzeczywistości powinno być zakazane przez lekarzy. Badania potwierdzają, że im krótsza droga do pracy, tym większa satysfakcja zawodowa i niższy poziom stresu. Osoby, które codziennie przemieszczają się komunikacją miejską do i z miejsca zatrudnienia w czasie dłuższym niż pół godziny, częściej cierpią na problemy natury psychicznej oraz są mniej szczęśliwe. Jeśli zaś nie można zmienić pracy na bliższą, można pomyśleć o zmianie środka transportu, na przykład na rower. Wysiłek włożony w pokonanie trasy zaowocuje nie tylko poprawą kondycji fizycznej, ale również większą dawką endorfin w organizmie. A hormon szczęścia znakomicie poprawia nastrój.
Shutterstock
4 Zrywasz się w środku nocy o północy i potrafisz bezbłędnie wyrecytować numery ewidencyjne wszystkich okólników z ostatniego miesiąca? Albo kręcisz się w pościeli do bladego świtu, zastanawiając, czy nie pomijasz żadnego z punktów projektu, który koordynujesz w pracy? Znaczy to, że nie jest z tobą najlepiej. Bezsenność lub inne zakłócenia snu to pierwszy objaw zwiększonego poziomu stresu, co z kolei w połączeniu z przemęczeniem i osłabieniem odporności może prowadzić do kłopotów z krążeniem, otyłości, a w skrajnych przypadkach nawet to powstawania nowotworów. Jeśli praca wyniszcza cię psychicznie do tego stopnia, że nie pozwala ci spać, to nie żarty. W takiej sytuacji najlepiej rozważyć jej zmianę
Shutterstock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję