Trwającą ok. 17 godzin operację przeprowadził na początku lutego zespół ponad 30 lekarzy i pielęgniarek, ale poinformowano o niej dopiero teraz, gdy lekarze mogli już potwierdzić, że przeszczep się przyjął. - Jest absolutnie zachwycona, bardzo szczęśliwa i ma nadzieję, że będzie mogła urodzić nie jedno, ale dwoje dzieci. Jej macica funkcjonuje doskonale i bardzo uważnie monitorujemy jej postępy - powiedziała chirurg transplantolog Isabel Quiroga, która kierowała zespołem wszczepiającym macicę.

Reklama

Biorczyni, która podobnie jak jej siostra, chce pozostać anonimowa, ma miesiączki i przygotowuje się do wszczepienia jesienią jej własnych zarodków, które już wcześniej zostały utworzone w wyniku zapłodnienia in vitro. Kobieta urodziła się z rzadkim zespołem Mayera-Rokitansky'ego-Küstera-Hausera (MRKH), gdzie macica jest albo nieobecna, albo słabo rozwinięta, ale ma funkcjonujące jajniki.

W 2014 r. kobieta w Szwecji jako pierwsza na świecie urodziła dziecko dzięki przeszczepowi macicy. Otrzymała ona ją od mającej ponad 60 lat przyjaciółki. Od tego czasu na całym świecie przeprowadzono ok. 100 przeszczepów macicy, w wyniku czego urodziło się ok. 50 dzieci, głównie w Stanach Zjednoczonych i Szwecji, ale także w Turcji, Indiach, Brazylii, Chinach, Czechach, Niemczech i Francji.

Chirurdzy w Wielkiej Brytanii otrzymali pozwolenie na rozpoczęcie wykonywania przeszczepów macicy w 2015 r. Zespół z Oksfordu wskazał na "opóźnienia instytucjonalne" i pandemię Covid-19 jako powody, przez które Wielka Brytania potrzebowała tak dużo czasu na przeprowadzenie pierwszej operacji.

Koszt operacji, szacowany na ok. 25 tys. funtów, został sfinansowany przez organizację charytatywną Womb Transplant UK. Poinformowała ona, że skontaktowało się z nią ponad 500 kobiet chcących wziąć udział w programie, a kilkanaście miało przechowywane zarodki lub przechodziło leczenie bezpłodności, co było warunkiem wstępnym do wpisania się na listę oczekujących.