Jak przypomina „Bild”, gdy w sezonie jesiennym brakowało środków przeciwbólowych i syropów przeciwgorączkowych dla dzieci, rząd zapewniał, że zaradzi tej sytuacji w przyszłości. - Sytuacja jest naprawdę dramatyczna. Czasami wraz z lekarzami musimy zmieniać terapie pacjentom – podkreślił Kai-Peter Siemsen, prezes Izby Farmaceutów w Hamburgu, dodając, że braki antybiotyków są zjawiskiem „masowym”.

Reklama

Potwierdzają to szefowie innych stowarzyszeń farmaceutów, stwierdzając, że częste są problemy z realizacją recept. Pacjenci nierzadko muszą pokonywać duże odległości, aby znaleźć aptekę, która ma odpowiedni lek. Bawaria powołała specjalną grupę zadaniową, która skupia się na niwelowaniu istniejących wąskich gardeł w dostawach leków – szczególnie jeśli chodzi o dostawy składników aktywnych do produkcji antybiotyków.

Problem z dostępnością antybiotyków

Problemy z antybiotykami są widoczne od początku roku i najprawdopodobniej potrwają do końca roku, ponieważ producenci nie otrzymują surowców – stwierdziła Daniela Haenel, farmaceutka z Zwickau. - Niemcy były kiedyś uważane za aptekę dla świata, dziś my, niemieccy farmaceuci, staliśmy się mistrzami świata w zarządzaniu niedoborami i każdego dnia robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc naszym pacjentom – podkreśliła Ursula Funke, prezes Izby Farmaceutów z Hesji.

Izba Farmaceutów z Badenii-Wirtembergii wskazała na „zauważalne od lat fazy ostrych niedoborów”, a także pogorszenie sytuacji od jesieni 2022 roku – szczególnie jeśli chodzi o antybiotyki o szerokim spektrum działania. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy antybiotyków przeznaczonych dla dzieci.

- Wąskie gardła w dostawach leków były zaniedbywane przez dziesięciolecia – zauważyła Christine Aschenberg-Dugnus, ekspert FDP ds. zdrowia. Teraz pacjenci zostali pozostawieni na pastwę losu – podsumował „Bild”.