Stan epidemii obowiązuje w Polsce od 20 marca 2020 r.
- To nie jest żadne zniesienie epidemii, tylko – mówiąc symbolicznie – przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze, które się świeciło od dwóch lat, na światło pomarańczowe, które pokazuje, że jest ryzyko, jest zagrożenie, ale sytuacja zmierza w dobrym kierunku – powiedział szef MZ na konferencji w Warszawie.
Spadek liczby zakażeń i hospitalizacji na COVID-19
Zwracał uwagę, że widoczny jest trend spadkowy liczby zakażeń i hospitalizacji, a ośrodki prognozujące oceniają, że w najbliższych miesiącach trend ten będzie kontynuowany. Akcentował też, że sytuacja w Polsce jest monitorowana pod kątem pojawiania się nowych mutacji, śledzone są też doniesienia z zagranicy.
- Nie ma żadnej alertowej mutacji, która byłaby uznana za tak samo zagrażającą jak te, które w poprzednim okresie wywoływały fale. WHO nie ocenia żadnej z mutacji jako alertową – powiedział.
Minister wyraził przekonanie, że pandemia zmierza powoli w kierunku endemii. - Pandemia to sytuacja, gdy mamy gwałtowny wybuch zachorowań, dynamiczny przyrost infekcji, dynamiczny rozwój choroby w populacji, która nie jest uodporniona, zaszczepiona. Zmierzamy do endemii, czyli sytuacji, w której wirus czy zakażenia są w otoczeniu, ale ze względu na szczepienia, które odegrały kluczową rolę, na wyraźną liczbę osób, które przechorowują infekcję endemia nie stanowi już takiego zagrożenia dla życia społeczno-gospodarczego – wskazał.
Wrzesień będzie testem
Minister stwierdził, że wrzesień będzie testem tego, w jakim miejscu jesteśmy z epidemią.
- Sytuacja, z którą będziemy mieli do czynienia – mówię tu o stanie zagrożenia epidemicznego – z jednej strony pozwala utrzymać pewnego rodzaju gotowość legislacyjną do wprowadzania różnych rozwiązań, z którymi mieliśmy do czynienia podczas stanu epidemicznego, ale jednocześnie wysyłamy bardzo ważny sygnał, który mówi, że sytuacja i nasza ocena ryzyka w tej sytuacji jest zdecydowanie lepsza – powiedział Niedzielski.
- Ale cały czas będziemy uczulali i będziemy mówili o tym, że to jest takie symboliczne pomarańczowe światło, które mówi o tym, że możemy mieć do czynienia z odwróceniem tendencji – wskazał.
Zaznaczył, że prawdziwym testem, w jakim miejscu jesteśmy z epidemią, będzie wrzesień, kiedy spodziewać się można w wyniku powrotu do szkół, do pracy, zwiększonej transmisji i też pewnej sezonowości, którą do tej pory obserwowaliśmy.
Dlatego – jak zapowiedział – stan zagrożenia będzie utrzymany co najmniej do okresu wrześniowego.
Stan zagrożenia epidemicznego
Pytany, co w praktyce oznacza przejście ze stanu epidemii do stanu zagrożenia epidemicznego, szef MZ wskazał, że regulacje, które do tej pory wymagały warunkowania stanem epidemii, w tej chwili tego warunkowania już nie wymagają.
Zwrócił uwagę, że w konsekwencji zmiany część rozwiązań, m.in. zdalne posiedzenia Sejmu czy komisji sejmowych, w tej chwili nie będą się w tym trybie odbywały.
- Stan zagrożenia epidemicznego, to cały czas możliwość wprowadzania szybkich działań, które pomogą nam reagować, jeżeli na przykład w ramach monitoringu będziemy widzieli jakieś zagrożenie albo na świecie to zagrożenie zostanie zidentyfikowane – zaznaczył Niedzielski.
Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi stan epidemii to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii. Stan zagrożenia epidemicznego to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii.