Po ataku serca i uszkodzeniu jego tkanek mogą pojawić się komorowe arytmie. Dochodzi wtedy do chaotycznej, nienaturalnie szybkiej pracy serca, co uniemożliwia pompowanie krwi i może doprowadzić do śmierci.

Obecne terapie pozostawiają wiele do życzenia. Leki powodują skutki uboczne, a ablacja oznacza dodatkowe zniszczenie części tkanek. Objawy lubią przy tym często nawracać.

Reklama

- Ablacja jest sprzeczna z intuicją, ponieważ niszczy się w niej część mięśnia w osłabionym już wcześniej sercu - podkreśla dr Eugenio Cingolani z Cedars-Sinai Medical Center (USA), współautor badania opisanego na łamach „European Heart Journal”.

- A gdyby zamiast niszczenia uszkodzonej tkanki, spróbowalibyśmy ją naprawić? - retorycznie pyta naukowiec.

Mając to na uwadze, jego zespół przetestował takie właśnie podejście na świniach po zawale.

Reklama

Wybranym zwierzętom badacze wstrzyknęli mikroskopijne pęcherzyki nazywane egzosomami, wydzielane przez tzw. komórki pochodzące z kardiosfery (CDCs - cardiosphere-derived cells).

To komórki macierzyste pochodzące z tkanki ludzkiego serca. Komórki te bada się pod kątem leczenia różnorodnych schorzeń, np. dystrofii mięśniowej Duchenne'a.

Reklama

W opisanych pęcherzykach znajdują się natomiast molekularne instrukcje do produkcji różnorodnych białek. Łatwiej jest się obchodzić z takimi pęcherzykami, niż z całymi komórkami - wyjaśniają naukowcy.

Leczone nową metodą świnie miały się znacznie lepiej od tych z grupy kontrolnej.

- Egzosomy zmniejszyły liczbę blizn uformowanych w uszkodzonych rejonach i znormalizowały jego rytm bez osłabiania serca - wyjaśnia prof. Eduardo Marbán, jeden z badaczy, który jako pierwszy otrzymał i opisał wykorzystane komórki.

- Wydaje się, że badacze z Cedars-Sinai z sukcesem połączyli najlepsze cechy terapii komórkowej i genetycznej, celując w ważną, niezaspokojoną medyczną potrzebę - w dołączonym do publikacji komentarzu napisali dr Marine Cacheux i Fadi G. Akar z Yale University. Ich zdaniem metoda oznacza zupełną zmianę podejścia do problemu.

Autorzy odkrycia będą kontynuować prace.

- Potrzebnych jest więcej badań, aby dowiedzieć się, czy zaobserwowane korzyści utrzymują się przez dłuższy czas. Nasze wczesne wyniki wskazują na istnienie nieniszczącej alternatywy leczenia komorowej arytmii - mówi główny autor pracy, prof. James F. Dawkins.