Artykuł na ten temat ukazał się w czasopiśmie „Influenza and Other Respiratory Viruses”.

W badaniu kierowanym przez dr Pię Pannaraj wzięło udział 522 dorosłych i dzieci (w wieku od 1 miesiąca do 84 lat), u których uzyskano pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 w warunkach ambulatoryjnych (nie w szpitalu). Ok. 20 proc. uczestników miało podstawowe schorzenia, w tym astmę, cukrzycę i choroby sercowo-naczyniowe. Ok. 62 proc. miało za wysoki BMI.

Reklama

ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>

Wśród potwierdzonych przypadków COVID-19 56 proc. było objawowych. Okazało się, że i dorośli, i dzieci z nadwagą lub otyłością doświadczały zdecydowanie więcej objawów COVID-19. Chodzi tu zwłaszcza o objawy ze strony układu oddechowego, takie jak kaszel i duszności. Dodatkowo symptomy te utrzymywały się u nich wyraźnie dłużej.

- Podkreśla to szczególną potrzebę zapewnienia szczepień przeciwko COVID-19 właśnie w tej grupie: osób z nadwagą i otyłością - uważa dr Pannaraj. - To jedyna szansa na złagodzenie możliwych do uniknięcia powikłań w tej populacji.

Jak mówi, prawie od początku pandemii wiadomo, że otyłość jest jednym z głównych czynników ryzyka ciężkiego COVID-19. I pewnie dlatego większość badań koncentruje się na otyłych pacjentach wymagających hospitalizacji, mimo że nadal większość osób zakażonych COVID-19 jest leczona poza szpitalami.