- Jako WHO, na tym etapie nie chcielibyśmy, by paszport szczepionkowy był wymagany przy wjeździe lub wyjeździe, ponieważ na razie nie jesteśmy pewni, czy szczepionka zapobiega transmisji (koronawirusa) - powiedziała Harris na konferencji prasowej.

Reklama

ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>

- Oprócz wszystkich innych pytań, pojawia się kwestia dyskryminacji osób, które z różnych przyczyn nie są w stanie się zaszczepić - dodała.

Jak oświadczyła Harris, WHO spodziewa się, że do końca kwietnia zostanie ukończony proces oceny szczepionek chińskich firm Sinopharm i Sinovac, który może doprowadzić do wpisania ich na prowadzoną przez Organizację listę preparatów dopuszczonych do użycia w sytuacjach awaryjnych. Bez podawania dalszych szczegółów Harris zaznaczyła, że w tej sprawie WHO "potrzebuje więcej danych".

Rzeczniczka po raz kolejny zaapelowała o większą solidarność w sprawie szczepionek i przekazywanie przez bogatsze kraje zbędnych dawek inicjatywie COVAX, która zajmuje się dystrybucją preparatów w biedniejszych państwach.