Podkreśliła, że brak kontaktów z rówieśnikami, brak ruchu i zamknięcie w czterech ścianach ma ogromny wpływ na psychikę młodych ludzi. Zaburzenia psychiczne zależą także od indywidualnych predyspozycji.

- Warto osłabić oddziaływanie czynników zewnętrznych, które wywołują w nas przygnębienie czy smutek. Jeżeli nic z nim nie zrobimy, będzie narastał i może stać się niebezpieczny dla naszego zdrowia, a nawet życia – podkreśliła.

Reklama

Dla pozbycia się złych emocji szczególnie zaleciła ruch, sport, ale też rozmowę z bliskimi. - Często mówimy "nie chcę martwić moich bliskich, przerzucać na nich moich problemów". Możliwość otrzymania wsparcia od bliskich jest jednak bezcenna – podkreśliła.

Dodała także, że nie należy się bać kontaktu z profesjonalistą – psychologiem czy lekarzem psychiatrą. - Jesteśmy po to, aby pomagać w takich właśnie trudnych sytuacjach – zaznaczyła.

Przywołała prognozy prof. Janusza Heitzmana z kwietnia 2020 r. Oceniał on, że kłopoty ze zdrowiem psychicznym może mieć o 20 proc. więcej osób.

- Niestety te prognozy się sprawdzają, a potwierdza je nie tylko nasza codzienna praktyka w szpitalu Babińskiego, ale też dane dotyczące kondycji zdrowotnej, nawet te najbardziej tragiczne – jak wzrastająca liczba samobójstw. Bo próby samobójcze są najczęściej konsekwencją zaburzeń depresyjnych u osób, które nie otrzymały w porę wsparcia – powiedziała psychiatra. W 2020 r. w Małopolsce zanotowano 475 samobójstw.