W ramach rozpoczętego w lipcu programu kryzysowego chińskie władze zezwoliły na szczepienie osób z określonych grup zawodowych przy użyciu trzech eksperymentalnych specyfików, opracowanych przez Sinpharm i firmę Sinovac, mimo że ich bezpieczeństwo i skuteczność nie zostały jeszcze ostatecznie potwierdzone w próbach klinicznych.
Jak dotąd nie odnotowano żadnych poważnych skutków niepożądanych u osób, które przyjęły eksperymentalną szczepionkę Sinpharmu – poinformowała firma w artykule opublikowanym w mediach społecznościowych, cytując prezesa koncernu Jiu Jingzhena. Nie jest jasne, której z dwóch potencjalnych szczepionek Sinopharmu dotyczyła ta wypowiedź.
Żaden z pracowników firm budowlanych, dyplomatów i studentów, którzy wyjechali za granicę po szczepieniu eksperymentalnym specyfikiem, nie został zakażony – napisano.
Eksperci przestrzegają przed oceną skuteczności szczepionek wyłącznie na podstawie danych z programu kryzysowego, bez wyników prób klinicznych, w których dane można porównać z grupą kontrolną – zaznacza agencja Reutera.
Szczepionki Sinpharmu wykorzystują nieaktywne wirusy, niezdolne do replikacji w komórkach człowieka, by wywołać reakcję obronną organizmu i wytworzyć przeciwciała zapobiegające infekcji. Z danych rejestracji próby klinicznej wynika, że potrzeba dwóch dawek szczepionki.
Specyfiki przechodzą obecnie trzecią, ostatnią fazę prób klinicznych na ludziach. W badaniach, które prowadzone są za granicą, bierze udział prawie 60 tys. osób, a od 40 tys. z nich pobrano próbki krwi 14 dni po przyjęciu przez nie drugiej dawki szczepionki – powiedział cytowany w artykule Liu, nie podając danych na temat poszczególnych szczepionek.