Doniesienia o obiecujących właściwościach nanoprzeciwciał lamy pojawiły się już w maju na łamach „Cell”. Teraz nanoprzeciwciała udało się udoskonalić.

Lama, alpaka oraz inne wielbłądowate zwalczają bakterie i wirusy nie tylko z pomocą przeciwciał podobnych do ludzkich, ale także znacznie mniejszych i prostszych od nich nanoprzeciwciał (nanoparticles).

Reklama

Prostsze przeciwciała stosunkowo łatwo zmodyfikować metodami biologii molekularnej – i tego właśnie dokonał zespół profesora Jamesa Naismitha z brytyjskiego Rosalind Franklin Institute wspólnie z naukowcami z Oxford University. Dzięki temu nanoprzeciwciała lepiej pasują do wirusa i wiążą się z nim. W warunkach laboratoryjnych takie przeciwciała uniemożliwiały przenikanie do komórek i neutralizowały wirusa „skuteczniej niż niemal cokolwiek innego” - jak określili to autorzy. Jeśli wirus zmutuje, ponowne dopasowanie nanoprzeciwciał nie powinno być trudne.

Uzyskane przeciwciała mają zostać wypróbowane na zwierzętach jeszcze tego lata, a jeśli wyniki okażą się pomyślne, rozpoczną się badania kliniczne – z udziałem ludzi.

Reklama

- Te nanoprzeciwciała mogą potencjalnie być stosowane w sposób podobny do surowicy ozdrowieńców, skutecznie zatrzymując atak wirusa u chorych. Udało nam się połączyć jedno z nanoprzeciwciał z ludzkim przeciwciałem i wykazać, że kombinacja ta była jeszcze silniejsza niż każde z nich z osobna. Takie kombinacje są szczególnie przydatne, ponieważ wirus musi zmieniać wiele cech w tym samym czasie, aby uniknąć przeciwciał; to bardzo trudne. Nanoprzeciwciała mają również potencjał jako potężny środek diagnostyczny - powiedział prof. James Naismith, dyrektor Instytutu Rosalind Franklin i profesor biologii strukturalnej na Oxfordzie.

- Te badania to świetny przykład pracy zespołowej w nauce, ponieważ stworzyliśmy, przeanalizowaliśmy i przetestowaliśmy nanoprzeciwciała w ciągu 12 tygodni. W zaledwie kilka dni przeprowadzimy eksperymenty, które zwykle zajęłyby miesiące. Mamy nadzieję, że uda się przełożyć ten przełom na badania przedkliniczne – dodał prof. Ray Owens z Oxford University.