"Dziś jestem na dyżurze. I będąc świadomą rzeczy, o których nie wiesz lub się nimi dotąd nie interesowałeś, martwię się o to co nas wszystkich czeka. I boje się, podobnie, jak Ty.
Też mam bliskich, starszych, schorowanych, z niedoborami odporności, z chorobami przewlekłymi. Mam też dzieci, o które drżę jak każda matka drży, niezależnie od tego, że mówią, że one "prawdopodobnie" przechorują łagodnie." - pisze w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych pani Katarzyna.
Lekarka zauważa, że, jako resort są niedofinansowani. W dobie kryzysu brakuje sprzętu i nie ma rezerw materiałowych w kraju.
"Od kilku dni próbuje kupić maseczkę z odpowiednim filtrem. Nie ma ich nigdzie. Wykupiono je. Efekt jest taki, że nie ma ich dla nas. W szpitalu oszczędzamy każdą sztukę zwykłych maseczek chirurgicznych. Ich także zaraz dla nas nie będzie" - piszę pani Katarzyna.
Na koniec wystosowała apel, abyśmy nie wychodzili z domu.