Poprzednia wersja dokumentu WHO "Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych" wpisywała transseksualizm w rozdział "zaburzenia psychiczne i behawioralne" - przypomina portal ofeminin.pl. Po zmianie termin trafił do rozdziału o zdrowiu seksualnym i jest definiowany jako "niezgodność płci".

Reklama

"Same zachowania i preferencje dotyczące płci nie są podstawą do diagnozowania czyjegoś zdrowia psychicznego" - cytuje Światową Organizację Zdrowia ofeminin.pl. WHO uważa ponadto, że choć zmiana nie wpłynie niestety na realizację potrzeb osób transseksualnych względem opieki zdrowotnej, to może jednak znacznie poprawić ich sytuacją społeczną.

- Jest to wynik ogromnego wysiłku podjętego przez działaczy ze środowiska transseksualnego i nie tylko z całego świata, którzy domagają się uznania naszego człowieczeństwa i jestem podekscytowana faktem, że WHO zgadza się, że tożsamość płciowa nie jest chorobą psychiczną - mówiła Julia Ehrt, dyrektor naczelna Transgender Europe, w momencie, kiedy dopiero planowano zmiany.

Jak podaje ofeminin.pl za BBC, "zmiany w podręczniku diagnostycznym zostały po raz pierwszy ogłoszone w ubiegłym roku i zatwierdzone na Światowym Zgromadzeniu Zdrowia w ubiegłą sobotę".

Portal zauważa przy tym, że państwa, w których orzeczenie lekarskie jest potrzebne dla prawnej zmiany płci, mają czas na wprowadzenie nowych regulacji do stycznia 2022 roku.