Kiedy jesteśmy zestresowani, odczuwamy strach lub niepokój, szybciej marzniemy w dłonie i stopy. Z powodu podenerwowania krew nie krąży bowiem prawidłowo i nie dociera tak sprawnie, jak powinna, do kończyn. To sytuacja przejściowa. Jeśli jednak mamy chłodne dłonie niemal przez cały dzień, niezależnie od pogody, może to być symptom niedoczynności tarczycy. Narząd ten wpływa na pracę serca i układu krążenia. Dodatkowymi objawami niedoczynności tarczycy są rozdrażnienie, bezsenność, przybieranie na wadze.
Osoby, które narzekają na zimne dłonie, powinny też sprawdzić, czy nie mają niedociśnienia (hipotonii), które wymaga leczenia. Albo miażdżycy czy niedokrwistości z powodu niedoboru żelaza. Powinny skonsultować się z lekarzem, czy nie jest to efekt przyjmowania leków (np. na migrenę) lub pigułek antykoncepcyjnych. Trzeba mieć na uwadze także fakt, że zimne dłonie mogą wskazywać na zakrzepicę żył głębokich, która zwykle przebiega bezobjawowo, a jest groźna dla życia.
Do wychłodzenia palców często prowadzi także zespół cieśni nadgarstka. Ale bywa też tak, że dłonie robią się lodowate w wyniki ucisku paska od zegarka.
Poza tym na zimne dłonie często narzekają palacze, bo nikotyna powoduje skurcz naczyń krwionośnych, co prowadzi do zmniejszenia ukrwienia rąk.