Jak sprawdzić oddech?

Obiektywnym sposobem do sprawdzenia zapachu z ust jest wykonanie pomiaru urządzeniem zwanym halitomert, które określi stężenie lotnych związków siarki, znajdujących się w jamie ustnej. Jednak jest bardzo rzadko spotykany w gabinetach. Dlaczego? Odczucie tego, czy zapach jest identyfikowany jako miły, neutralny czy nieprzyjemny jest kwestią, w większości, bardzo subiektywną. Poza tym, na zapach z ust składa się przynajmniej kilkadziesiąt związków chemicznych. - Naukowcy odkryli już około 150 substancji, które mogą tworzyć nieprzyjemny oddech. Najbardziej wyczuwalnymi są siarkowodór, którego zapach przypomina zgniłe jajka, merkaptan metylu - ma woń zepsutej kapusty i siarczek dimetylu - często wyczuwany przy… zwłokach. W skład nieświeżych oddechów wchodzić mogą też przykładowo indol, skatol, amoniak, produkty rozpadu aminokwasów, a także kwasy tłuszczowe. Wszystkie te związki są efektem ubocznym działania bakterii, znajdujących się w naszych ustach – tłumaczy lek. stom. Marcin Kopeć z kliniki Stankowscy & Białach Stomatologia w Poznaniu.

Reklama

Zdrowe zęby nie cuchną

To właśnie nieleczone choroby jamy ustnej są najczęstszą przyczyną halitozy. Nieświeży oddech towarzyszy m.in. próchnicy, zapaleniu dziąseł, zmianom grzybiczym, kamieniowi nazębnemu, zapaleniom miazgi, wszelkim stanom ropnym. Wszystkiemu winne są bakterie, wytwarzające związki o nieprzyjemnym zapachu, dlatego podstawą walki z halitozą jest usuwanie ich podczas codziennych zabiegów pielęgnacyjnych. Jednak trzeba uważać. W skład flory bakteryjnej jamy ustnej wchodzą pożyteczne bakterie, które nie powodują infekcji, a pomagają zapobiegać infekcjom. W głównej mierze, za nieświeży oddech, odpowiedzialne są bakterie beztlenowe, które produkują związki siarki dające jeden z najnieprzyjemniejszych zapachów. Zgodnie z zaleceniami American Dental Association, zęby należy szczotkować co najmniej dwa razy dziennie przez 2 minuty, używając do tego miękkiej szczoteczki do zębów oraz pasty z fluorem. Szczotkowanie usuwa najwyżej 25 proc. bakterii z jamy ustnej. A co z pozostałymi?

- Zalegające w przestrzeniach międzyzębowych resztki jedzenia powodują namnażanie się bakterii, odpowiedzialnych za choroby przyzębia i próchnicę. Do czyszczenia tych trudno dostępnych miejsc niezbędna jest nić dentystyczna lub domowy irygator. Używanie ich codziennie jest konieczne i zdecydowanie poprawia zapach z ust. Higienę można wspomóc płukankami: antybakteryjnymi, jeżeli mamy problemy z dziąsłami, a ziołowymi, gdy chcemy poprawić zapach z ust i zachować zdrowe dziąsła - stwierdza dr Kopeć.

Źródła problemu szukaj w dziąsłach i na języku

Naukowcy wykazali korelację między chorobami przyzębia, nalotem na języku, a poziomem lotnych związków siarki. Uważa się bowiem, że to bakterie powodujące choroby przyzębia są również odpowiedzialne za nieświeży oddech. Chodzi głównie m.in. o Porphyromonas gingivalis, Treponema denticola i Tannerella forsythia, które tworzą kolonie w okolicach dziąseł, kieszonkach zębowych, ale ich obecność stwierdza się też na języku. Jego chropowata powierzchnia jest idealnym miejscem do zalegania bakterii, które często tworzą na nim warstwę charakterystycznego osadu.

- Najbardziej cuchnące substancje wytwarzane są przez beztlenowe bakterie gram – ujemne, żyjące poniżej linii dziąseł i na języku. Bakterie te rozkładają aminokwasy, co powoduje powstawanie metabolitów o nieprzyjemnej woni. Dlatego tak ważne w codziennej higienie jest dodatkowe oczyszczenie powierzchni języka, najlepiej specjalnym skrobakiem i dbanie o zdrowe dziąsła – tłumaczy stomatolog.

Reklama

Pomocne okażą się też płukanki z chlorheksydyną, która ma szczególne zastosowanie w zwalczaniu drobnoustrojów odpowiedzialnych za choroby dziąseł. Płukanie (również roztworem wody z solą) pomaga pozbyć się mikrobów zalegających też na wewnętrznej stronie policzków czy zewnętrznej stronie dziąseł.

Nawadniaj się

Powstawaniu nieświeżego oddechu sprzyja suchość w ustach. Brak śliny sprawia, że bakterie nie są wypłukiwane na bieżąco i mają szansę szybko się namnażać. To tzw. kserostomia, która dotyka nas m.in., gdy mamy chroniczny katar i oddychamy przez usta, gdy trenujemy na zimnym powietrzu, jeśli zażywamy niektóre leki (np. antydepresyjne, na ciśnienie czy na astmę). Duże znaczenie ma także wilgotność powietrza w pomieszczeniach, w których przebywamy i ilość wody, jaką spożywamy w ciągu dnia. Pobudzić pracę ślinianek można poprzez żucie gumy bez cukru, spożywanie owoców bogatych w wodę, picie mleka, płukanie ust roztworem z siemieniem lnianym. W poważniejszych przypadkach dentysta może zalecić preparaty zmniejszające uczucie suchości w ustach, np. takie zawierające wielocukry, które nie są trawione, ale wiążą wodę tworząc ochronną powłokę na śluzówkach.

Zrezygnuj z papierosów

Wdychanie szkodliwych substancji uszkadza tkanki dziąseł i bywa przyczyną nawracających stanów zapalnych. Palenie papierosów wiąże się z powstawaniem kamienia nazębnego i szybszym namnażaniem bakterii, odpowiedzialnych za nieświeży oddech. Powoduje też niedobór witaminy C, zmniejszenie ilości śliny, zaburza mikroflorę w ustach na niekorzyść tych „przyjaznych” naszemu organizmowi bakterii. Osoby palące papierosy mogą mieć problemy z nieświeżym oddechem jeszcze długo po rzuceniu nałogu. Potrzeba czasu, by powróciła równowaga flory bakteryjnej w jamie ustnej, a wszystkie wyrządzone szkody zostały z pomocą dentysty naprawione. Tkanki w ustach palacza są osłabione i trudniej się regenerują, dlatego są bardziej podatne na infekcje i aftozy.

Miętusa? Nie, dziękuję

Według Bad Breath Institute z Kalifornii, Amerykanie wydają aż 10 milionów dolarów rocznie na odświeżacze do ust, w tym miętówki, które nie rozwiązują problemu nieświeżego oddechu, a ze względu na zawartość cukru, sprzyjają rozwojowi bakterii. Co więc zrobić, jeśli po zjedzeniu czegoś nie mamy akurat możliwości umycia zębów? – Warto sięgać po produkty spożywcze, które mają właściwości czyszczące zęby lub pobudzające pracę ślinianek. To przykładowo surowa marchewka czy seler. Najnowsze badania opublikowane w The Journal of Clinic Dentistry wskazują również, że żucie gumy z octanem cynku i wyciągiem kory magnolii zmniejszyło poziom lotnych związków siarki w ustach. Szukaj więc preparatów zawierających takie właśnie składniki, bo eliminują one przyczynę, a nie maskują problem, jak w przypadku odświeżaczy do ust – mówi lekarz.

Bakterie zwalczą bakterie

Badacze z Nowej Zelandii wprowadzili już na rynek probiotyk zawierający szczep bakterii, zwany Streptococcus salivarius K12 (pobrany ze śliny zdrowego dziecka), który poza innymi właściwościami dla zdrowia może też zwalczyć halitozę. - Bakteria ta zamieszkuje zarówno naszą jamę ustną jak i drogi oddechowe. Jest łagodna dla organizmu, ale wykazuje aktywność przeciwdrobnoustrojową w stosunku do bakterii odpowiedzialnych za nieświeży oddech – mówi dr Kopeć.

Ochotnicy przeprowadzonego w Nowej Zelandii badania najpierw płukali usta roztworem z chlorheksydryny, aby pozbyć się bakterii, a następnie ssali tabletki zawierające „K12”. Ich oddech był o wiele przyjemniejszy już po 7-14 dniach. Nie masz pod ręką takich tabletek? Masz za to jogurt. Wyniki badań opublikowanych przez International Association For Dental Research potwierdzają, że codzienne jedzenie jogurtu przez osiem tygodni zmniejsza ilość występujących w jamie ustnej lotnych związków siarki aż o 80 procent.

Chuchnij, a powiem ci na co chorujesz

Naukowcy odkryli, że gdy wśród brzydko pachnących substancji przeważa siarczek dimetylu, źródło nieświeżego oddechu może nie znajdować się w jamie ustnej. Bardzo nieprzyjemny zapach towarzyszy chorobom gardła i migdałków oraz schorzeniom żołądka np. w wyniku działania bakterii helicobacter pylori lub refluksowi żołądkowo – przełykowemu GERD. Z kolei zapach amoniaku (rybi odór) może świadczyć o chorobie nerek. Naftalinę zaś wyczujesz w oddechu alergika lub osoby z zapaleniem zatok. Uważaj na zapach acetonu, przypominający owoce. Może on ostrzegać o początkach cukrzycy. Jeśli twój dentysta wyeliminuje wszystkie stomatologiczne przyczyny halitozy, konieczna będzie dodatkowa diagnostyka pod okiem lekarza rodzinnego.

Grunt to higiena

Halitoza to bardzo powszechna dolegliwość. 50 proc. społeczeństwa stwierdza u siebie nieświeży oddech, a 12 proc. nie wie, że go ma. W 5 proc. przypadków mówi się o halitozie zaawansowanej, gdy nieprzyjemny zapach czuć z odległości 30 cm. Chyba nie ma na ziemi osoby, która choć raz nie zetknęłaby się z własnym lub wyczuwalnym u drugiego człowieka nieświeżym oddechem. Tymczasem w większości przypadków, aby nie narzekać na swój oddech wystarczy nie dopuszczać do rozwoju próchnicy i chorób przyzębia oraz dbać o codzienną higienę jamy ustnej. Stomatolodzy potwierdzają, że pacjenci z halitozą, którzy regularnie korzystają z zabiegów higienizacji profesjonalnej, czyli usuwania kamienia i złogów nazębnych w gabinecie, nie muszą już wstydzić się swoich oddechów.

Trwa ładowanie wpisu