Pomoc merytoryczna będzie oferowana już na etapie badań klinicznych testowanych preparatów. Chodzi o to, żeby sprawniej zgromadzić dane pozwalające szybciej zatwierdzić lek w ramach ścieżki rejestracyjnej o nazwie PRIME.
Dyrektor EMA prof. Guido Rasi powiedział, że dzięki temu chorzy szybciej będą mogli skorzystać z postępu naukowego w tych chorobach, w których nie ma leczenia lub jest ono wciąż niewystarczające.
Chodzi głównie o rzadkie odmiany schorzeń nowotworowych, chorobę Alzheimera oraz nowe antybiotyki, na które jest coraz większe zapotrzebowanie z powodu narastającej oporności bakterii.
Przyśpieszona rejestracja niektórych leków stosowana jest już w USA przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). W ten sposób szybciej trafiło już do lecznictwa część nowej generacji leków onkologicznych. EMA liczy na to, że programem PRIME rocznie objętych zostanie nawet około 100 leków.