Według doktor Grażyny Cholewińskiej-Szymańskiej, nagrodzeni naukowcy pracowali nad lekami znanymi od kilkunastu lat i odkryli nowe możliwości ich wykorzystania. Jak mówi doktor Cholewińska-Szymańska, bezpośrednim powodem przyznania tej nagrody było bardzo szczegółowe wykrycie patomechanizmów działania leków, zarówno przeciwmalarycznego, jak i przeciw nicieniom, poznanie takich mechanizmów na poziomie molekularnym, genetycznym, które można wykorzystać do leczenia tych ciężkich chorób. Chodzi o zablokowanie namnażania się pasożytów. Na przykład odkryto molekuły w już istniejącym leku przeciwmalarycznym, które są w stanie zahamować namnażanie się pasożyta odpowiedzialnego za powstawanie tej choroby. Większość nowoczesnych leków nie opiera się na mechanizmach, które bezpośrednio zabójczo działają na patogen, tylko próbuje się znaleźć taki lek, który "wejdzie" do wnętrza zakażonej komórki i tam zablokuje cykl namnażania się nowych pasożytów - wyjaśni doktor Grażyna Cholewińska-Szymańska.
Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie leczy chorych na malarię. W Polsce rocznie jest dwadzieścia kilka przypadków tej choroby zawleczonej z krajów tropikalnych. Często jest to wielolekooporna malaria. Dla tej grupy lek, o którym dziś mowa byłby skuteczny - podkreśliła doktor Grażyna Cholewińska-Szymańska.
Szacuje się, że na świecie zakażonych malarią jest sto milionów osób, 3 miliony rocznie umiera.
Filarioza wywoływana przez pasożyty nicienie, którymi zajmowali się nagrodzeni naukowcy, nie jest u nas spotykana. Choroba występuje w krajach tropikalnych. Może ona prowadzić ona ślepoty albo obrzęków spowodowanych zatorami naczyniowymi (tzw. słoniowacizna).