Najpierw pobrali oni komórki skóry osób autystycznych. Potem przekształcili je w komórki macierzyste, a następnie wyhodowali z nich kilkumilimetrowe organoidy podobne do mózgów. Okazało się, że te prymitywne mózgi rozwijały się niewłaściwie: miały za dużo neuronów odpowiadających za hamowanie przepływu informacji. To tak, jakby na szosie postawić zbyt wiele świateł drogowych spowalniających lub blokujących ruch. Przy okazji wykryto też gen, który prowadzi do nadmiernego rozwoju tych tak zwanych neuronów hamujących. Jego wyłączenie w przyszłości może być pomysłem na poprawę działania mózgów osób autystycznych.
Wyniki badań publikuje naukowe pismo „Cell".