Jak zapewnia resort zdrowia, Sejm zajmie się dokumentem regulującym in vitro wiosną. Natomiast już dziś będzie on po raz drugi omawiany podczas obrad Stałego Komitetu Rady Ministrów. Projekt w najnowszej wersji zakłada, że:
1. Przyszli rodzice nie wybiorą koloru oczu ani płci dziecka. Mogą jedynie wybrać zdrowe dziecko, bez nieuleczalnych chorób dziedzicznych. Siostra nie przekaże siostrze zarodka. Przepisy zabraniają dawstwa ze wskazaniem. Można będzie skorzystać jedynie z anonimowych zarodków. Ma to zapobiec nielegalnemu handlowi.
2. Dziecko będzie mogło być genetycznym pogrobowcem. Czyli możliwe będzie wykorzystanie materiału genetycznego (komórki jajowej lub nasienia) osoby, która już zmarła.
3. Z procedury in vitro skorzysta każdy, nie tylko małżeństwa. Ale uwaga: musi najpierw przez 12 miesięcy spróbować innych metod leczenia, o ile w grę nie będzie wchodził przypadek niepłodności bezwzględnej.
Reklama
4. Z jednej komórki jajowej będzie mogło powstać maksymalnie osiem zarodków. To ograniczenie, które wprowadza resort, by chronić komórki.
Reklama
5. Z jednego materiału genetycznego może się urodzić maksymalnie dziesięcioro dzieci. Innymi słowy, jeden dawca nie będzie mógł mieć więcej niż dziesięcioro genetycznych dzieci.
6. Dawca pozostanie anonimowy. Po osiągnięciu pełnoletności dziecko urodzone z in vitro będzie mogło poznać jedynie miejsce i rok urodzenia, a także podstawowe informacje zdrowotne swoich genetycznych rodziców. Umożliwi to rejestr dawców i zarodków.
7. Zarodki po śmierci rodziców lub po 50 latach przechowywania w banku będą przekazywane do dawstwa anonimowego.
8. Dawca nie będzie badany pod kątem psychologicznym, a jedynie medycznym.
9. Za zniszczenie zarodków będzie groziło do pięciu lat więzienia.

CZYTAJ TAKŻE: Posłowie są za uregulowaniem kwestii in vitro. Wątpliwości ma PiS>>>