Według badaczy z Uniwersytetu Teksańskiego, kobiety na stanowiskach menadżerskich częściej spotykają się z uprzedzeniami, izolacją czy niechęcią podwładnych. To prowadzi do poważnego obniżenia nastroju - symptomy przygnębienia są w tej grupie o dziewięć procent większe niż u kobiet na niższych stanowiskach. Mężczyźni-menadżerowie w porównaniu z nie tak wpływowymi kolegami mają o dziesięć procent mniej objawów depresyjnych, gdy częścią ich pracy jest jakaś władza: na przykład zatrudnianie i zwalnianie ludzi czy decydowanie o czyichś zarobkach. Zdaniem niektórych niezależnych naukowców, na stanowiskach menadżerskich powinno być więcej kobiet.
Wyniki badań na grupie 2800 osób publikuje pismo "Journal of Health and Social Behaviour"