Osoba, u której wykryto Ebolę, w piątek zgłosiła gorączkę. Natychmiast została odizolowana i poddano ja badaniom. Wstępne analizy potwierdziły obecność wirusa w jej organizmie. Próbki skierowano na dodatkowe badania w Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w Atlancie. Nazwiska zakażonej osoby nie ujawniono. Wiadomo tylko, że miała ona kontakt z mężczyzną chorym na Ebolę podczas jego drugiej wizyty na pogotowiu, gdy był on już bardzo poważnie chory. Chorym tym był 42-letni Thomas Duncan, który przyleciał do USA z Liberii i dopiero tutaj wykryto u niego wirusa. Gdy to się stało ponad 100 osób poddano obserwacji.
W tej chwili sporządzana jest lista osób, z którymi kontaktował się drugi zakażony. Szef Departamentu Zdrowia Teksasu David Lakey powiedział, że spodziewano się iż mogło dojść do zarażenia wirusem. Zapewnił jednak, że władze stanowe i federalne robią wszystko by ograniczyć ryzyko dalszego rozprzestrzenienia choroby.