Najczęściej chorują niemowlęta, dzieci do czwartego roku życia, młodzież ze szkół średnich i osoby w bardzo podeszłym wieku.
Profesor Jacek Wysocki - pediatra i specjalista chorób zakaźnych przyznaje, że tych zakażeń nie jest dużo ale są one bardzo groźne. Tłumaczy natomiast, że dramat polega na tym, że jest bardzo wysoka śmiertelność: 10-15 procent i wiele przypadków kończy się takimi powikłaniami jak: amputacja kończyn, padaczka, zaburzenia neurologiczne. Podkreśla, że gdy dochodzi do sepsy, nie ma już czasu na leczenie.
Andrzej Kuczara Prezes Fundacji "Aby Żyć" mówi, że 8-letnią córkę sam zawiózł do szpitala, miejscowy pediatra zlekceważył pierwsze objawy a pogotowie odmówiło pomocy. Tak zdecydował po telefonicznej rozmowie z innym lekarzem, który rozpoznał objawy. Teraz ostrzega innych rodziców przed chorobą meningokokową.
Profesor Jacek Wysocki dodaje, że w naszym kraju pediatrzy profilaktycznie przepisują antybiotyki, gdy pojawi się gorączka. Robią to z uwagi na dobro pacjenta, ale też z uwagi własną prawną odpowiedzialność. Dlatego, między innymi, u nas ta konsumpcja antybiotyków jest duża - mówi.
Od kilku lat pediatrzy apelują o obowiązkowe szczepienia przeciwko meningokokom. W Anglii na ten rodzaj bakterii szczepionych jest 98 procent dzieci.