Przeszczepy zostały przeprowadzone w weekend przez liczący kilkunastu chirurgów zespół z uniwersytetu w Goeteborgu, na razie nieujawnione danych personalnych pacjentek, wiadomo tylko, że mają powyżej 30 lat, a ich stan zdrowia jest dobry. Jednej z nich macicę usunięto z powodu nowotworu szyjki, druga urodziła się bez macicy.

Reklama

Także dawczynie - matki pacjentek - czują sie dobrze i mają być wypisane ze szpitala w ciągu kilku dni.

Lekarze zastrzegają, że operacji nie można uznać za całkiem udane, dopóki kobiety nie zajdą w ciążę i nie urodzą dzieci. Takie zdarzenie najlepiej zaświadczyłoby o sprawnym funkcjonowaniu przeszczepionych macic.

PAP/EPA / ADAM IHSE

Obie kobiety jeszcze przed operacją rozpoczęły procedurę zapłodnienia in vitro. Zamrożone embriony czekają na odpowiedni moment - stan zdrowia kobiet będzie monitorowany przez rok. Jeśli urodzą się dzieci, macice zostaną usunięte - dzięki temu nie będzie potrzebne dalsze przyjmowanie leków zapobiegających odrzuceniu przeszczepu.

Nad projektem przeszczepu macicy pracował od roku 1999 zespół 20 naukowców, lekarzy i specjalistów, kierowany przez profesora Matsa Brannstroma, specjalistę w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Najpierw udało się uzyskać potomstwo u myszy i małp z przeszczepionymi macicami, później zgodę odpowiedniej komisji na przeszczep u ludzi. Jak ogłoszono, na przeszczep macicy czeka jeszcze osiem kolejnych kobiet - operacje mają być przeprowadzone jesienią i na wiosnę.

W zeszłym roku tureccy lekarze ogłosili, że dokonali udanego przeszczepu macicy pobranej od zmarłej kobiety, jednak nie wiadomo, czy rozpoczęła się już terapia mająca na celu zajście w ciążę.

Pierwszy szeroko nagłośniony przeszczep macicy od żywej dawczyni został przeprowadzony w roku 2000 w Arabii Saudyjskiej, jednak po trzech miesiącach narząd trzeba było usunąć z powodu zakrzepu.