W przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców mamy najmniejszą liczbę lekarzy spośród wszystkich krajów UE. Samorząd lekarski uważa, że powstaje luka pokoleniowa i wkrótce nie będzie miał kto leczyć Polaków - informuje "Dziennik Polski".

Reklama

Samorząd wytyka resortowi zdrowia fatalne, w jego ocenie, błędy w systemie kształcenia specjalistów. Potwierdza to marcowe rozdanie rezydentur (miejsc umożliwiających zdobywanie specjalizacji) - na 2600 potrzebnych miejsc, zgłoszonych przez wszystkie województwa, ministerstwo przyznało zaledwie 444. Resort tłumaczy, że nie ma pieniędzy.

Wybitnie deficytową specjalizacją jest patomorfologia. W tej gałęzi medycyny pracuje zaledwie 450 lekarzy i większość z nich wkrótce wejdzie w wiek emerytalny.

Dramatycznie brakuje geriatrów: wszystkich mamy 250, z czego czynnych zawodowo ok. 150. Oznacza to, że 1 specjalista przypada na 300 tys. mieszkańców! W Belgii i Słowacji na tę samą liczbę potencjalnych pacjentów jest ich 2,5, w Czechach - 1,5, w Szwecji - 7,8, w Austrii - 7,4.

Reklama