Każdego roku po wypiciu skażonego alkoholu umiera w Polsce około 200 osób. Do kupowania trunków z nieznanego źródła, na bazarach lub z przemytu, przyznaje się co ósmy Polak. Tak wynika z przeprowadzonego we wrześniu tego roku badania CBOS. Z badań laboratoryjnych wyłania się jednak o wiele poważniejszy problem.

Reklama

Od siedmiu do dziewięciu butelek nielegalnego alkoholu na dziesięć skontrolowanych zawierało trujące substancje. I nie chodzi tylko o metanol, którego normy przekroczone były w 10 procentach skontrolowanych trunków. Stwierdzono również obecność rakotwórczego chloroformu, izopropanolu, dietylobenzyloaminy, chlorków i chloranów oraz trującego glikolu.

Problem jest poważny, bo - jak szacuje Związek Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego - w 2010 roku nielegalny rynek wyrobów spirytusowych stanowił co najmniej 15 procent całego rynku alkoholi w Polsce. To około 17 milionów litrów czystego spirytusu.

Ktoś to przecież musiał wypić. A czym grozi wypicie skażonego alkoholu? Metanol może prowadzić do ślepoty, a nawet śmierci, zabić może również spożycie glikolu. Choloroform z kolei powoduje raka trzustki i wątroby.

Zobacz także: Oto najlepsze nalewki na grypę >>>