"Często, gdy pytamy ludzi, czy potrafią udzielić pierwszej pomocy, odpowiadają: 'nie potrafię, boję się, uczyłem się tego dawno w szkole i nie wiem, czy bym potrafił'. My dzisiaj mówimy: 'spróbujcie, proszę pod okiem zawodowych ratowników przypomnieć sobie, nauczyć się kilku podstawowych czynności, które mogą uratować życie drugiego człowieka'" - mówi szef LPR Robert Gałązkowski.

Reklama

Na ulicach 45 miast o godz. 10 pojawią się karetki pogotowia i ratownicy medyczni, którzy będą uczyć, jak postępować z osobami w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Będzie można też poznać działanie zespołów naziemnych i lotniczych pogotowia ratunkowego, dyspozytorni medycznych. Akcja potrwa do godz. 14.

Informacje o adresach placówek znajdują się na stronie internetowej ministerstwa zdrowia: www.mz.gov.pl, natomiast lista baz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pod adresem www.lpr.com.pl.

Akcję "Zdrowe wakacje" zainauguruje o godz. 9.30 na molo w Gdańsku Brzeźnie minister zdrowia Ewa Kopacz. Tam też odbędzie się pokaz współdziałania służb ratowniczych podczas symulacji wypadku łodzi rybackiej. W pokazie weźmie udział wodna karetka ratunkowa, naziemny zespół pogotowia ratunkowego oraz śmigłowiec LPR. Minister podsumuje akcję o godz. 12.30 przed wejściem na sopockie molo.

Dyrektor LPR podkreślił, że "żaden najskuteczniejszy, najlepszy najnowocześniejszy system ratownictwa medycznego nie będzie skuteczny, jeśli naoczny świadek zdarzenia nie rozpocznie udzielania pierwszej pomocy".



"Medycyna mówi, że najistotniejsze są pierwsze cztery minuty - to czas, gdy należy rozpocząć sztuczną wentylację i pośredni masaż serca - to dwie podstawowe czynności. Trzecią jest udrożnienie dróg oddechowych polegające na delikatnym odgięciu głowy do tyłu - wtedy język oddziela się od tylnej ściany gardła i pacjent, który nie oddychał, zaczyna znowu oddychać" - podkreślił. Tych czynności mają uczyć ratownicy podczas akcji.

Reklama

"Trzy proste czynności powinny być prowadzone do czasu przybycia ratowników: o minimalne utrzymanie krążenia przez masaż serca, minimalne natlenienie przez sztuczne oddychanie, udrożnienie dróg oddechowych. To potęguje szanse osoby poszkodowanej na przeżycie. Potem przyjeżdżają ratownicy, podłączają do respiratora, podają leki, które potem powodują powrót krążenia. Taka jest nasza wspólna odpowiedzialność: człowieka za człowieka" - zaznaczył.

Podkreślił, że na plaży podczas wakacji często dochodzi do podtopień, do utonięć. "Ludzie, gdy wyciągną kogoś, kto się topił, nie potrafią dalej nic zrobić, jeśli nie ma ratownika czy lekarza na plaży, który poprowadziłby tę akcję ratunkową. Chcemy pokazać każdemu, jak to jest proste" - podkreślił Gałązkowski.

Akcję "Bezpieczne wakacje" organizuje Ministerstwo Zdrowia i Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego.