Potwierdzają to badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Minnesoty. Uczeni sprawdzili stan zdrowia prawie 6,5 tys. dzieci mieszkających z palącymi papierosy rodzicami. Okazało się, że bierne palenie ma fatalny wpływ na młode organizmy. Choć nie wszystkie.
Badani chłopcy w wieku 8-17 lat, którzy narażeni byli na bierne palenie, mieli o wiele wyższe skurczowe ciśnienie krwi od chłopców, u których nie stwierdzono kontaktu z tytoniem. Co jednak najciekawsze, nie zaobserwowano tego zjawiska wśród dziewczynek. Okazało się nawet, że dziewczynki narażone na wdychanie dymu papierosowego mają ciśnienie krwi niższe od rówieśnic, których rodzice nie palą.
Naukowcy nie potrafią stwierdzić, dlaczego tak się dzieje, niemniej zwracają uwagę na niepokojący wpływ biernego palenia na chłopców. Niewykluczone bowiem, że groźne zmiany naczyniowe, na powstawanie których narażeni są synowie palących rodziców, mogą utrzymywać się także w późniejszym wieku.
Amerykańskim uczonym nie udało się stwierdzić, czy pozbawienie dziecka kontaktu z dymem papierosowym prowadzi do obniżenia ciśnienia krwi. Te kwestie wymagają jeszcze kolejnych badań.