Hasłem międzynarodowych obchodów jest ruch. W Polsce panuje - bezruch i stagnacja, bo pacjenci w zaawansowanej chorobie nie mają dostępu do nowoczesnych terapii.
Pacjenci w liście otwartym do prezydenta, premiera i ministra zdrowia zaapelowali o refundację dwóch tak zwanych "infuzyjnych" metod leczenia, które pozwalają na zachowanie sprawności chociaż przez parę godzin dzienne.
Prezes Polskiego Towarzystwa Choroby Parkinsona i Innych Zaburzeń Ruchowych, profesor Andrzej Bogucki podkreśla, że w zaawansowanym stadium choroby leki doustne przestają działać i nowoczesne terapie od 10 lat dostępne na świece - są jedynym sposobem na poprawę.
W Polsce refundowane jest tylko leczenie operacyjne choroby Parkinsona, polegające na wszczepieniu stymulatora mózgu. Jednak ze względu na różne przeciwwskazania zaledwie połowa chorych może mieć taki zabieg.
Pozostałe dwie terapie polegają na ciągłym podawaniu leków przez specjalne pompy infuzyjne. Zmniejszą one objawy, jak drżenie i sztywność czy mimowolne ruchy. Leczenie parkinsona z zastosowaniem nowoczesnych metod infuzyjnych kosztuje około 150 tysięcy złotych rocznie. Takiej terapii w kraju potrzebuje około 200 pacjentów.