Profesor Andrzej Bogucki z Polskiego Towarzystwa Neurologicznego wyjaśnił w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że stały postęp choroby sprawa, że leki doustne przestają w pewnym momencie działać. Chorym pozostaje operacja wszczepienia stymulatora do mózgu albo drogie terapie, dostępne w innych krajach, które w Polsce wciąż nie są refundowane.
Co roku w Polsce ponad 200 pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona przechodzi zabiegi wszczepienia specjalnych stymulatorów do mózgu. Również kilkaset osób wymaga zastosowania terapii polegających na stałej podaży leków przez pompy infuzyjne. Dzięki tym terapiom chorzy mogliby zachować sprawność fizyczną, ale ze względu na wysoką cenę są one niedostępne.
Choroba Parkinsona polega na zmianach zwyrodnieniowych ośrodkowego układu nerwowego. W zaawansowanym stadium prowadzi do całkowitej niepełnosprawności i niesamodzielności pacjenta, który nie może się poruszać, jeść, pić i ma częste mimowolne, gwałtowne ruchy lub stany unieruchomienia.
O problemach chorych na Parkinsona dyskutowała dziś senacka komisja zdrowia.