Z ustaleń brytyjskich wynika, że ryzyko poronienia, jak i urodzenia wcześniaka wśród kobiet zaszczepionych jest takie samo, jak u tych, które nie poddały się szczepieniom. Oznacza to, że szczepienie przeciwko COVID-19 nie grozi powikłaniami i kobiety oczekujące dziecka nie mają się czego obawiać. Jednocześnie zaszczepienie chroni przed ciężkim przebiegiem tej choroby w razie zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Takie przypadki często są ostatnio raportowane w Europie, w tym również w Polsce, jak i w USA.
BBC News informuje, że w badaniach opublikowanych przez brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (HSA) uczestniczyły kobiety w ciąży, którym podawano szczepionkę Pfizera lub Moderny. Druga dawka była stosowana po upływie ośmiu tygodni. Z obserwacji wynika, że między styczniem i sierpniem 2021 r. do poronień doszło u 3,35 kobiet w ciąży na 1000 tych, które były zaszczepione. Wśród niezaszczepionych takie przypadki stwierdzono u 3,6 kobiet w ciąży na 1000.
ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>
Badano też, jak często rodzą się dzieci z niską masą urodzeniową. W przypadku kobiet zaszczepionych zdarzało się to u 5,28 proc. z nich, a wśród niezaszczepionych – u 5,36 proc. Jeśli chodzi o przedwczesne porody, dochodziło do nich u 6,51 proc. kobiet zaszczepionych i 5,99 proc. niezaszczepionych.
- Każda kobieta w ciąży, która się jeszcze nie zaszczepiła, może bez obaw poddać się szczepieniu, by uchronić się przed poważnymi skutkami zakażenia COVID-19 – przekonuje w oświadczeniu HSA.
Z danych Agencji wynika, że tylko część kobiet w ciąży decyduje się na zaszczepienie przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. W Wielkiej Brytanii wśród kobiet rasy białej 17,5 proc. jest zaszczepionych w czasie ciąży, a także 13,5 proc. Azjatek oraz zaledwie 5,5 proc. czarnoskórych. Jeszcze większe dysproporcje są w zależności od stopnia zamożności. W mniej zamożnych regionach zaszczepionych jest 7,8 proc. kobiet w ciąży, a w bogatszych – 26,5 proc.