W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się szczepienia z użyciem szczepionki opracowanej przez amerykański koncern Pfizer oraz niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech. Oczekuje się, że wkrótce zostaną zatwierdzone w tym kraju kolejne szczepionki, przede wszystkim preparat firmy Astra/Zeneca i University of Oxford.
Grupa brytyjskich specjalistów zapowiedziała, że jak tylko szczepionka ta zostanie zatwierdzona do użycia w Wielkiej Brytanii - przystąpią oni do badań, które mają wykazać, czy użycie dwóch szczepionek przeciwko COVID-19 może lepiej chronić przed zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2. Informuje o tym BBC News.
Wybrano te właśnie preparaty, koncernów Pfizera i AstraZeneki, ponieważ działają one nieco inaczej. Szczepionka amerykańskiej firmy zawiera fragment RNA koronawirusa (mRNA), kodujące białko znajdujące się na zewnątrz jego otoczki (w postaci kolców za pośrednictwem których może wniknąć do atakowanej komórki). Po wprowadzeniu do organizmu zostaje ono rozpoznane jako antygen (obce białko), co wywołuje reakcję odpornościową.
Preparat firmy AstraZeneca zawiera również materiał genetyczny kodujący to samo białko, ale wprowadzono go do wnętrza niegroźnego adenowirusa. Wirus ten prezentuje na zewnątrz to samo białko, również wywołując reakcję odpornościową.
Brytyjscy badacze chcą zatem sprawdzić, czy podanie dwóch nieco odmiennie działających szczepionek przeciwko COVID-19 zwiększy reakcję odpornościową. Będą one jednak inaczej podawane. Producenci obydwu preparatów zalecają, żeby stosować dwie dawki tych szczepionek w odstępie kilku tygodni. W badaniach brytyjskich zostanie podana tylko jedna dawka każdej szczepionki, również w odstępie kilku tygodni.
Specjaliści będą analizować czy poprawia się zarówno odporność organizmu w postaci większej ilości przeciwciał oraz odpowiednich limfocytów typu T.